top of page

wyniki wyszukiwania

Znaleziono 72 wyniki za pomocą pustego wyszukiwania

  • hebrajska kafé gazeta

    kraj i państwo. narody i religie. judaizm i reszta wiary. idee. trzecia świątynia. ludzie. pod drzewkiem figowym. sfat ewer. kultura. moral-etyka. hebrajska kafé gazeta nr 1 1 tiszri 5781 (19 września 2020) foto: okładka biografii jehudy amichaja. 1 kraj i państwo pierwszy dzień miesiąca tiszri to nowy rok 5781. henry kissinger w 2012 oświadczył, że w ciągu dziesięciu lat nie będzie izraela, nie będzie kwestii izraela na bliskim wschodzie. czas pokaże dlaczego arabowie w zjednoczonych emiratach arabskich i bahrajnie, mimo istniejącej umowy ligi arabskiej w kwestii nieuznawania żydowskiego państwa w palestynie, deklarują pokój z izraelem. od powstania państwa izraela 14 maja 1948 do 19 września 2020 minęły 26426 dni. dużo czy mało? piszący te słowa istnieje 23717. 2709 dni krócej. niewiele, prawda? według kalendarza żydowskiego świat istnieje ledwo 5781 lat. nie dużo, prawda? gdy narodził się jezus w betlejem (bet lechem), świat miał ledwo 3761 lat. w porównaniu ze wszechświatem niewiele, prawda? a gdy zacząć liczyć pokolenia, jakie nas dzielą od tego dnia, okaże się, że jest ich niewiele. to wszystko potwierdza, że czas nie ma żadnego znaczenia. nawet nie wiadomo ile go minęło od działalności mojżesza. jeśli mojżesz w ogóle istniał i działał, to może XXXIV wieki. i tak nie rozumiemy czasu. ale wiemy, że starczy jedno pokolenie na widoczne i znaczące przemiany. państwo izraela odrodzone po dwóch tysiącach lat, zmieniło się znacząco od chwili narodzin. od upadku państwa żydowskiego po zburzeniu świątyni w jerozolimie w 70 r. n. e. i znalezieniu się żydów poza obiecaną przez boga w biblii ziemią izraela, żydzi, aby powrócić do domu, mieli dwie opcje i tymi opcjami się podzielili: jedni (religijni) czekali na mesjasza, który odbuduje państwo. drudzy nazwali się syjonistami (od mitycznej góry syjon) wśród nich byli tak religijni jak świeccy. razem wzięli sprawy w swoje ręce. państwo powstało, ale już od dawna gospodarzami tej ziemi czuli się arabowie. właściwie, w 1948 miały powstać dwa państwa dla dwóch narodów. arabowie jednak nie przyjęli oferty i wytoczyli wojnę przeciw państwu żydów. potem były kolejne wojny, żydzi nie tylko nie oddali państwa, ale jeszcze zajęli dodatkowe tereny. po latach mamy więc w izraelu konflikty wokół kwestii państwa żydowskiego – są żydzi i arabowie i za i przeciw, wokół koncepcji państwa palestyńskiego – arabowie za, żydzi za i przeciw. powstało pytanie: dwa państwa czy jedno wspólne. konflikt terenów (tzw. zajętych, okupowanych) – część żydów chce je utrzymać, ale część chce oddać. problemom tym towarzyszą dziesiątki kwestii społecznych, politycznych, religijnych i innych, wśród samych żydów. rozziew ekonomiczny społeczeństwa, przywileje dla obywateli religijnych. podziały kulturowe i międzykulturowe żydów świeckich z europy zachodniej (jekim) i wschodniej (rosja), krajów basenu morza śródziemnego, żydów religijnych z kręgu aszkenazyjskiego (pogardliwie wuswusim, mają swojego rabina głównego) i sefardyjskiego (pogardliwie czachczachim, też mają swojego rabina głównego), że już nie wspomnimy o dziesiątkach ugrupowań niechasydzkich i chasydzkich, ich rabinów i podwórek (rebustw, tego ciekawego terminu użyła anka grupińska). rozdzierające podziały polityczne doprowadziły do tego, że po ostatnich wyborach w izraelu jest dwóch premierów (do rządzenia na zmianę). obrazu dopełniają kłopoty zdrowotno-społeczno-ekonomiczne z pandemią koronawirusa, które do czego doprowadzą, nie wiadomo. w pięknym geograficznie, topograficznie i historycznie kraju jest wszystko – jak mówią ich dumni żydowscy mieszkańcy. zanim państwo powstało, długo dyskutowano jakie ono ma być, ale także gdzie ma być. były różne koncepcje. ideały społeczne włącznie ze wspólnotami kibucowymi życie zastąpiło tym co jest tu i teraz. izrael zmienił się w ciągu 72 lat. ale to wciąż własny dom. 2 narody i religie. judaizm i reszta wiary według biblii, od synów jakuba jaakowa syna izaaka icchaka bierze początek dwanaście plemion narodu izraela, z których dziesięć w VIII w. p.n.e. zaginęło po uprowadzeniu do niewoli babilońskiej i do dziś nie wiadomo gdzie są. potomkowie wygnanych na początku naszej ery rozproszyli się po świecie. od końca XIX w. zaczęli wracać i dziś w izraelu stanowią wielką kulturową mozaikę jednego żydowskiego narodu, w którym są żydzi z obu ameryk, afryki, australii, eurazji, każdy inny. w państwie izraela spotkali się z żydami miejscowymi, zasiedziałymi od pokoleń, z arabami, beduinami, druzami, samarytanami, czerkiesami, z białoskórymi i czarnoskórymi. będziemy o tym pisać więcej. w państwie izraela ponad 75%, to wyznawcy judaizmu. sam judaizm to obszerna mozaika poglądów, zwyczajów, mentalności i świadomości. od ultraortodoksyjnych, kurczowo trzymających się praw świata dawno już nieistniejącego, przez grupy reformujących się nieustannie, do niewierzących, ale podtrzymujących tradycję religijną. jest judaizm między innymi: talmudyczny, rabiniczny, chasydyzm (z konkurującymi podwórkami cadyków), ortodoksyjny, konserwatywny, postępowy (reformowany), izraelski, humanistyczny, społeczny i prywatny. w ziemi świętej, w kraju jezusa, chrześcijan jest ledwie 2%, druzów odrobinę mniej. około 17% to muzułmanie. są buddyści, a także godni zauważenia bahajowie, bowiem izraelska hajfa to ich światowe centrum z domem sprawiedliwości i ogrodami ze zbocza spadającymi ku morzu śródziemnemu. 3 idee. trzecia świątynia świątynia w jerozolimie, która dzisiaj nie istnieje, to idea bet hamikdasz בית המקדש, przedstawiona w biblii, gdzie jest jej szczegółowy opis. po wyjściu żydów z egiptu i przekazaniu przez boga mojżeszowi tablic dekalogu, które złożone w arce przymierza wędrowały z żydami czterdzieści lat przez pustynię, po podbiciu przez żydów obiecanej przez boga ziemi (bóg obiecał i pomagał), po zdobyciu przez dawida jerozolimy, w końcu jego syn salomon buduje na wzgórzu świątynię, która trwała 372 lata, a po 72 latach pustki zastąpiła ją w tym samym miejscu druga świątynia, która trwała 585 lat. po zburzeniu w roku 70, w tym samym miejscu, dopiero w roku 691 pojawiły się muzułmańska kopuła na skale oraz meczet al-aksa, stojące do dziś. zapowiedziana w księdze ezechiela trzecia świątynia ma powstać, kiedy nadejdzie mesjasz, co może stać się w każdej chwili, dlatego istnieje dzisiaj ruch na rzecz trzeciej świątyni, jest instytut, szkoła (np. przygotowująca młodych chłopców do składania ofiar ze zwierząt), jest muzeum, sklep, portal w internecie itd. świątynne wzgórze zwie się har habaít הר הבית, a poniżej tego wzniesienia znajdują się rzekome resztki drugiej świątyni, zwane ścianą płaczu (rzekome, bo ostatnie badania wykazują, że to nie ściany świątyni, tylko mur wokół niej). w latach 80. z podwórza meczetu na tym wzniesieniu, arabowie rzucali na żydów kamienie. problem załatwiono, kamienie nie spadają, ale żydom nie wolno wchodzić na podwórze meczetu. o życiu wokół idei trzeciej świątyni będziemy pisać więcej. 4 ludzie. pod drzewkiem figowym każdy człowiek jest wyjątkowy, w sensie swej niepowtarzalności osobistej. każdy ma swój świat, ale nie do każdego z nich chcielibyśmy wejść. z dwóch popędów istniejących w człowieku: do dobra יצר הטוב jecer hatów i do zła יצר הרע jecer hará, ten drugi jest najwyraźniej popularniejszy, biblia (rdz. 8,21) twierdzi יֵ֣צֶר לֵ֧ב הָאָדָ֛ם רַ֖ע מִנְּעֻרָ֑יו, jecer lew haadám ra mineuráw, jak to ujął ksiądz jakub wujek w swym przekładzie „zmysł bowiem i myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodzieństwa swego”. wydaje się, że w tej sytuacji najlepiej jest, gdy człowiek mimo wszystko szuka własnej drogi do popędu do dobra i swój raj znajduje pod drzewkiem figowym. wśród wielu prozaicznych, tak pożytecznych jak i zbędnych zawodów, są nazwijmy je świeckie, jak i święte profesje, np. mohel dokonujący obrzezania, rzezak zabijający zwierzęta na sposób koszerny, czyli zgodny z zasadami religii, jest sofer przepisujący święte teksty, jest wielu innych, jest nauczyciel, są zawody świeckie jak żołnierz i urzędnik. są filozofowie i pisarze i redakcyjni plotkarze. będziemy tu o nich pisać więcej. 5 sfat ewer. język hebrajski język hebrajski, używany dzisiaj w izraelu, to ten sam język, którego przestano używać dwa tysiące lat temu i dawno uznano go za umarły. ale oto, od końca XIX wieku, równolegle do początków idei syjonizmu, czyli powrotu żydów do kraju izraela, to jest biblijnej ziemi obiecanej i świętej, z której zostali wygnani i języka używali tylko do liturgii, tak się mniej więcej uważa, językiem potrząśnięto, bowiem jeśli wracać do ojczyzny, to z hebrajskim oczywiście, nie z jidysz, nie z ladino, nie z żadnym innym żydowskim ani nie z nieżydowskim językiem. wokół idei ożywienia i przystosowania języka biblijnego do potrzeb czasów zaczęto się organizować. tymczasem czytaj o tym na naszym portalu: krótka historia hebrajskiego . za postać kluczową uznano eliezera ben jehudę. jego tuning okazał się skuteczny. będziemy o tym i o samym języku pisać. 6 kultury i obyczaje minął zman elul, czyli czas ważnego w żydowskim życiu ostatniego miesiąca starego roku i zaczął się nowy 5781 rok od stworzenia świata. dzień nowego roku to po hebrajsku rosz haszaná ראש השנה, czyli dosłownie głowa roku. gdzieś tam trwa dyskusja, czy może właściwie to jest pierwszy dzień miesiąca nissan (okolice kwietnia), czy właśnie pierwszy dzień miesiąca tiszri (okolice września), który niezależnie od dyskusji, od dłuższego czasu i obecnie jest obchodzony. podobnie jak miesiąc ostatni, elul, tak i pierwszy, tiszri, bogaty jest w wydarzenia. pierwszych dziesięć dni miesiąca to tak zwane straszne dni ימים נוראים jamím noraím, czas skuchy i oczekiwania na dzień sądu יום כיפור jom kipúr, którego wyrok zdecyduje, czy przeżyjemy i dożyjemy kolejnego roku. kilka dni później zacznie się ośmiodniowe święto sukot סוכות zwane po polsku świętem szałasów, albo kuczki. w tym roku od 2 października po zachodzie słońca, dlatego o nim napiszemy więcej w następnym wydaniu, w którym też o święcie simchát torá שמחת תורה radość tory, z powodu zakończenia rocznego cyklu czytania 54 fragmentów tory, tak zwanego pięcioksięgu mojżeszowego. 7 życie literackie i artystyczne. wywiad izraelski dzisiaj wspomnijmy poetę (prozaika i scenarzystę), którego 20. rocznica śmierci mija 22 września. urodził się w würzburgu (niemcy) i tam nazywał się ludwig pfeufer. w izraelu zmienił nazwisko na jehuda amichaj i został poetą, żyjącym pod swoim drzewkiem figowym i tam zmienił hebrajską poezję i powiedział, co myśli o swoim życiu, o innych ludziach, o tym i tamtym świecie. to wszystko można przeczytać w blisko tysiącu wierszy po hebrajsku, w wielu ich przekładach na czterdzieści języków świata i trochę tłumaczeń na język polski, między innymi w przekładzie tomasza korzeniowskiego w tomach „koniec sezonu pomarańczy” (świat literacki, 2000) i „otwarte zamknięte otwarte” (atut, 2017). wkrótce zrobimy wywiad izraelski i zajrzymy też pod drzewko szmuela josefa agnona, amosa oza i innych ludzi świata języka hebrajskiego, wartych uwagi. 8 moral-etyka obok opisu świata zewnętrznego, namacalnego, zajmujemy się światem wewnętrznym człowieka. w judaizmie cały ten obszar moralności i etyki zawiera się w pojęciu musar. istnieje wiele dzieł zajmujących się ludzkim sumieniem, wśród nich powstałych już w okresie talmudycznym (np. jego traktat pirkej awot פרקי אבות tłumaczony m.in. jako sentencje, pouczenia ojców). po narodzinach chasydyzmu w europie pod koniec XVIII wieku, kierującego uwagę na duchowość życia religijnego w odróżnieniu od jego „uczoności”, która miałaby zbawić człowieka, pojawiła się wkrótce tamże grupa musarników, zajmujących się przede wszystkim aspektem moralności w życiu człowieka, choć w ostatecznym rachunku do dzisiaj nie trafiła na czoło najpopularniejszych zajęć religijnych i wydaje się, że człowiek bardziej niż własną moralnością, własnym sumieniem, bardziej zajmuje się choćby tajemnicami kabały. 9 nostalgie świat się zmienia. pisaliśmy, że izrael też się zmienia. w naszych nostalgiach pokażemy trochę tych zmian, czyli izrael, jakiego już nie ma. te zmiany, oczywiście obok specyficznie miejscowych, mają też charakter globalny, międzynarodowy. w polsce też pamiętamy czasy, kiedy w sklepie kupował się na przykład חצי לחם chací lechem, pół bochenka. czy w polsce istniało zjawisko podobne do izraelskiego kowa tembel כובע טמבל, czyli czapka głupka? będziemy wspominać. 10 fiszki czyli co czytać, by wiedzieć więcej o tym, o czym tu piszemy. nasze propozycje od następnego numeru.

  • hebrajska kafé gazeta

    kraj i państwo. narody i religie. judaizm i reszta wiary. idee. trzecia świątynia. ludzie. pod drzewkiem figowym. sfat ewer. kultura. moral-etyka. hebrajska kafé gazeta nr 3 1 kislew 5781 (17 listopada 2020) foto: portrety pisarzy na ścianie domu w newe cedek. (wikipedia) foto: afisz reklamowy "pułku obrońców języka" w tel awiwie, pomagający zhebraizować nazwisko. rok 1929. (wikipedia) foto: skarbonka. (nostal.co.il) 1 kraj i państwo. newe cedek w poprzednim numerze pisaliśmy o jaffie, widzianej duszą i oczami poety rafiego weicherta. zanim od jaffy przejdziemy do kolejnych miast z czasów biblijnych, zatrzymamy się obok. gdy w 1886 zburzono mury okalające jaffę i na części terenów na północ od niej wytyczono siatkę prostopadłych ulic i zbudowano parterowe (głównie) domy, z kuchniami i toaletami w każdym, dla wciąż przybywających ze świata żydów podczas tak zwanej pierwszej aliji העלייה הראשונה 1882-1903. w jaffie już nie było miejsca, czynsz podrożał, a poza tym, inicjatorzy szukali świeżego powietrza i chcieli mieć własne, żydowskie osiedle. nazwano je newe cedek נווה צדק, co w księdze jeremiasza tłumaczą: siedziba, przybytek niwa albo mieszkanie sprawiedliwości. wkrótce pojawiła się druga alija העלייה השנייה 1904-1914, dlatego w 1909 wyszła stąd inicjatywa budowy obok nowego miasta - tel awiwu. dzisiaj, po przebudowach, osiedle jest cenione i jako miejsce do życia. trwając obok tel awiwu, przypomina trochę model krakowa i jego żydowskiej dzielnicy kazimierza. zachowało się tu wiele obiektów, związanych z biografią znanych intelektualistów (anszej ruach) i pisarzy, na przykład w domu abulafii na poddaszu mieszkał (1909-1912) szmuel josef agnon, laureat literackiej nagrody nobla (1966). z kolei dom muzeum malarza nachuma gutmana (ulica newe cedek 39) był kiedyś domem rodziny szulman, a dziś zwie się domem pisarzy, bowiem w pewnym okresie mieszkali tu: josef aharonowic (redaktor i wydawca „hapoel hacair”, jego żona dwora baron (poetka) i josef chaim brener [link ] (pisarz i publicysta). przy ulicy eilat 57 kawiarnia niemca lorenza była centrum kultury, gdzie w okresie mandatu zbierali się brytyjscy oficerowie. naprzeciw stoi dom, który był niemieckim konsulatem do 1942, wtedy to niemców z palestyny wygnano. 1 kraj i państwo. talmud izraelski w poprzednim numerze wspomnieliśmy o książce מגילת העצמאות עם תלמוד ישראלי „megilat haacmaut im talmud israeli” (zob. fiszki) i zapowiedzieliśmy jej prezentację w kolejnych numerach, dlatego, że książka ta, to nie do przecenienia obraz obecnego stanu państwa izraela, ułożony jako analiza punkt po punkcie zawartej w deklaracji niepodległości zapowiedzi czym będzie żydowskie państwo budowane siłami syjonistów. redaktorem i autorem części artykułów jest dow elbaum, znany publicysta, autor książek i programów medialnych, i nade wszystko byłym bogobojnym (חרדי charedi), dzisiaj popularyzujący ruch judaizmu społecznego יהדות חברתית jahadút chewratít, który książkę inicjował i współwydał. przypomnijmy – najpierw powstała miszna, która w III w. n. e. analizowała torę, a potem misznę analizowały dwa talmudy – jerozolimski (początek IV w. n. e.) i babiloński (koniec IV w. n. e.), bowiem tylko w tych dwóch lokalizacjach podjęto się wówczas tej pracy. talmud izraelski w tytule książki, nawiązuje do nich i stwarza niby-talmudyczny kanon analizy deklaracji niepodległości - niby tory, zbioru praw dnia dzisiejszego izraela. deklaracja ma dziewiętnaście paragrafów, odnoszących się do kwestii istnienia narodu, jego państwa i wartości, które im przyświecają, a redaktor wybrał z nich trzydzieści trzy hasła, którym fóżni autorzy poświęcają łącznie 173 artykuly. w kolejnych numerach będziemy skrótowo prezentować te hasła. dzisiaj wspomnijmy tylko pierwsze, do którego jeszcze wrócimy. hasło 1. to קוממיות komemiút - powstanie, trwanie, istnienie. książka chce odpowiedzieć na pytania: co to jest kraj izraela i dlaczego nie wspomniano jego granic? czy naród żydowski rzeczywiście powstał w kraju izraela? co to jest powstanie narodu i co to jego komemiút? czym się różni żyd od izraelczyka? jaka jest relacja między narodem żydowskim a krajem izraela? jaki jest jego wymiar duchowy, religijny i państwowy? 2 narody i religie. judaizm i reszta wiary. bogobojni naczelną koncepcją judaizmu jest mesjanizm. żydzi wciąż czekają na mesjasza. oprócz garstki takich, którzy już się go doczekali, to jest uwierzyli w mesjanizm jezusa i tworzą dziś judaizm mesjanistyczny, akurat nieuznawany i wzgardzany przez „prawdziwy judaizm”. istnieje bardzo szeroki wachlarz tych judaizmów, od najbardziej zapiekłych tradycjonalistów z drobiazgowym prawem oddzielającym ich od wszystkiego - po tych, dla których judaizm jest tylko tradycją i kulturą i z tego powodu świętują z narodem i trzymają się wybranych dowolnie przykazań, z jakiegokolwiek powodu, np. poczucia przynależności do narodu i jego historii (zob. wyżej o talmudzie izraelskim) - morze judaizmów bardziej i mniej bogobojnych, syjonistów i antysyjonistów, uznających państwo izraela albo czekających aż odbuduje je mesjasz, ten prawdziwy jak sądzą, kiedy już nadejdzie. bogobojni czyli charedim חרדים to judaizm ultraortodoksyjny. ich świat opisuje benjamin braun בנימין בראון w książce מדריך לחברה החרדית : אמונות וזרמים (przewodnik po społeczności bogobojnych : wierzenia i nurty). wśród nich też są rzecz jasna jeszcze bardziej lub mniej bogobojni. według podziału brauna istnieją dwie grupy potomków żydów europy środkowej i wschodniej, to jest chasydzi (podzieleni na mnóstwo chacerot חצרות podwórek, dworów) oraz litwacy (czyli mitnagdim מתנגדים bo się sprzeciwiali chasydom), oraz z basenu morza śródziemnego trzecia grupa: sefardyjczycy ספרדים sfaradím. poza tym są jeszcze dwie mniejsze grupy: jedna w łonie chasydyzmu - węgierska הונגרים hungarim, druga to potomkowie starej społeczności הישוב הישן haiszúw hajaszán – zwani jeruszalmim ירושלמים. kiedyś istniała też grupa potomków charedim z niemiec, ale pozostały z niej tylko resztki zwane neo-ortodoksami הנאו-אורתודוקסים neo-ortodoksim. bezlik dziesiątków i setek chasydzkich podwórek, tłumaczy w pewien sposób, zwąc je rebustwami, anka grupińska, pisząc że to niezły biznes, w którym rabin ma prestiż, popleczników i pieniądze. wystarczy znaleźć sponsora i dobrze brzmiącą, najlepiej polską nazwę miasteczka, w którym kiedyś mieszkał jakiś rabin, jacyś chasydzi. tyle grupińska. ciśnie się refleksja, że te wszystkie kapelusze, kapoty, sznurki, pejsy, to dla młodych niezła atrakcja na przebieranki i ekstrawagancję. no i do wojska nie trzeba iść, wystarczy chodzić do jeszywy, o co mają pretensję do obywatele świeccy, dlatego wśród uczniów jeszyw bywają też żołnierze i w ogóle dziarskie chłopaki, chasydzi zwący się nowymi bogobojnymi החרדים חדשים hecharedím hechadaszím. naprawdę, w tym sektorze nie ma nudy i długo by pisać o tym barwnym świecie. o chasydach sprzed powstania państwa izraela, z polski i reszty europy, po polsku oprócz anki grupińskiej, która się skupia na kobietach, czytajcie w książce marcina wodzińskiego, który też współopracował atlas chasydów. 3 idee. trzecia świątynia pierwsza salomona, zburzona. druga ezdrasza i heroda, zburzona. trzecia ezechiela w planach. idea trzeciej świątyni bierze się z różnych źródeł. prorok ezechiel miał wizję świątyni. z biegiem czasu były różne projekty i dyskusje poświęcone budowie, a w IV w. n.e. nawet rozpoczęto jej budowę. i choć faktem jest, że światyni do dzisiaj nie ma, to faktem jest też istnienie dzisiaj społecznego ruchu na rzecz jej istnienia. w jerozolimie działa „instytut świątynny”, kształci się kapłanów, odtwarza stroje i przybory, instrumenty dla orkiestry lewitów, prowadzi warsztaty kadzidła i choć świątyni jeszcze nie ma, to już na przykład za sto dolarów można kupić złotą monetę z profilem donalda trumpa. w 2009 w micpe jerycho מצפה יריחו na pustyni judzkiej מדבר יהודה midbar juda powstała szkoła dla kapłanów przyszłej świątyni jerozolimskiej oraz jej kopia w skali naturalnej. w 2019 znany rabin i polityk jehuda glick, który zamierza zostać prezydentem izraela w 2021, powołał „shalom jerusalem foundation”, która ma połączyć narody świata wokół bożego błogosławieństwa, płynącego z góry świątynnej w jerozolimie. i jeszcze – dla wszystkich, którzy wiedzą gdzie stała świątynia – otóż, to chyba nie tam. dotąd wszyscy powtarzali tę lokalizację za rabinem dawidem ben szlomo ewen zimra zwanym radbaz רדב"ז דוד בן שלמה אבן זמרא, ale dzisiaj archeolog tuwia sagiw טוביה שגיב twierdzi, że rabin mówił trochę o czym innym (ewen hasztija), a w ogóle święte świętych to trochę obok. czekajcie dalszych wieści. 4 ludzie i postaci. pod drzewkiem figowym. josef klausner josef klausner (klauzner) יוסף קלוזנר, urodził się (1874) w olkiennikach na litwie, zmarł (1958) w jerozolimie w izraelu. urodził się jeszcze w okresie haskali הסכלה (żydowskiego odrodzenia) i żył w czasach pojawienia się i rozwoju syjonizmu (chibat cijon, achad haam, herzel), deklaracji balfoura, powstania państwa izraela. uczestniczył w kongresach syjonistycznych, działał w „chowewej cijon”, redagował „haszilóach”, pisał książki i artykuły, wykładał literaturę, studiował psychologię i mówił piętnastoma językami. to postać ważna dla izraela - historyk i syjonista, w 1949 nawet kandydat na prezydenta państwa. ważna też dla nas – hebraista, historyk i krytyk literatury. nawiasem mówiąc dziwne, że nie zhebraizował swego nazwiska (!), jak zrobił to amos oz, dla którego klausner był wujkiem ojca. co ważniejsze, klausner jest autorem wielu ważnych książek, wśród nich o jezusie: jeszu hanocrí: zmanó chajáw wetorató ישו הנוצרי: זמנו חייו ותורתו jezus nazarejczyk: jego czas, życie i nauka. książka ukazała się (1922) w jerozolimie, w dwa tysiące lat po śmierci jezusa w tym mieście. miała dużo wydań, cieszyła się powodzeniem, albo też, powiedzmy oględnie, nie pozostała obojętna nikomu. amos oz poświęca mu sporo miejsca w swojej książce sipur al ahawá wechószech סיפור על אהבה וחושך opowieść o miłości i mroku, pisząc między innymi „wiele lat wuj josef poświecił na pisanie książki o jezusie chrystusie, książki, w której utrzymywał – ku zdziwieniu chrześcijan i żydów zarazem – że jezus urodził się jako żyd i umarł jako żyd, i w ogóle nie zamierzał ustanawiać nowej religii. ponadto: jezus zdaje mu się być ‘człowiekiem żydowskiej etyki przez duże ce’ ”. i jeszcze, że jest książką „przedstawiającą naszego zbawiciela jako rabina reformowanego, jako śmiertelnika i zupełnego żyda, nie mającego nic wspólnego z kościołem”. oz wspomina też książkę klausnera „od jezusa do pawła”. zdaje się, że klausner zyskał wśród żydów przydomek jezusa. książkę o jezusie zdążył przeczytać także eliezer ben jehuda i kilka miesięcy przed swoją śmiercią napisać list do klausnera, w którym oprócz pochwał i konstatacji, że od teraz jest to książka podstawowa dla kolejnych badań tematu, wyraził ubolewanie, że autor użył zbyt wiele słów obcych, choć istniały ich hebrajskie ekwiwalenty. ben jehuda – wskrzesiciel hebrajskiego, mówił to swemu admiratorowi i późniejszemu przewodniczącemu komisji języka hebrajskiego. w jego życiu były też próby jakiejś działalności politycznej, ale najwyraźniej przez pomyłkę. klausner pozostał jezusem, o którym oz pisał: był człowiekiem o otwartym aż do podziwu sercu, przepełnionym samouwielbieniem i litością dla siebie, o duszy delikatnej, łaknącej szacunku, promieniującym dziecięcą radością, człowiekiem szczęśliwym, zawsze udającym nieszczęśliwca. Powodowany jakby życzliwym zadowoleniem lubił opowiadać bez końca o swoich dokonaniach, odkryciach, o swoim lunatyzmie, o wrogach, o życiowych próbach, o swoich książkach, artykułach i wykładach, które wszystkie bez wyjątku, zawsze wzbudzały „wielki hałas w świecie”, o spotkaniach, o swoich planach pracy, o swej wielkości, randze i wielkości ducha. był człowiekiem dobrego serca, rozpieszczonym egoistą, ale i słodkim, jak niemowlę, i aroganckim, jak cudowne dziecko . o josefie klausnerze, naszej postaci spod figowego drzewka będziemy jeszcze pisać, na pewno z dwóch powodów: bo był żydem, który nie pluł na żyda jezusa i uznawał go wielkim rabinem. bo kochał język hebrajski i walczył o jego powrót do życia pośród nas. cytaty z niepublikowanego przekładu książki amosa oza: tomasz korzeniowski. 5 sfat ewer. język hebrajski. hebraizacja nazwisk nie było jeszcze państwa, a już w palestynie zaczęto hebraizować nazwiska. ten czas, od końca XIX w. do 14 maja 1948 zwie się dzisiaj יישוב iszuw, a hebraizacja עברות iwrut. z jednej strony to wyraz ucieczki od wygnaniowej przeszłości, z drugiej miłości do języka hebrajskiego. w lipcu 1920 z polski przybyła grupa 131 żydów na czele z panem o nazwisku aba szneler, który skłonił przybyłych do spalenia paszportów i zmiany nazwiska. to była powszechna praktyka. dawid ben gurion w płońsku zwał się dawid grin, a szymon peres wcześniej zwał się perski. było kilka sposobów na tworzenie nazwiska hebrajskiego, na przykład według podobieństwa brzmieniowego albo tłumaczenia znaczenia. po powstaniu państwa zmiana nazwiska stała się już nawet kwestią narodową. ben gurion żądał, by pułkownicy zmienili nazwiska i kiedy pojawiały się opory, zdecydował, że żołnierz z obcym nazwiskiem nie może reprezentować izraela za granicą. kiedy od szefa służby bezpieczeństwa ogólnego (szin bet, szabák) zażądano hebraizacji nazwiska, ten zmienił je z: izidor rot, na: izi dorot. dzisiaj już takiego problemu nie ma. każdy nosi nazwisko jakie chce. pojawiło się za to zjawisko tworzenia imion własnych i w tym zakresie izraelczykom naprawdę nie brak inwencji, a hebrajski jest tu naprawdę wdzięcznym narzędziem. na przykład: orli – or li (światłem mi to dziecko jest), lior- li or (mi światłem to dziecko jest). na pewno wrócimy do tematu. 6 kultury i obyczaje. obrzezanie . obrzezanie, brit milá ברית מלה, odcięcie napletka ósmego dnia od narodzin dziecka oznacza wstąpienie do przymierza, jakie abraham (ojciec narodu hebrajskiego) zawarł z bogiem, i podlega mu każde dziecię płci męskiej, pod groźbą odcięcia jego duszy od swego narodu (hebrajskiego, żydowskiego) – tak w księdze rodzaju XVII, 9-13. prawo nakazuje ojcu zadbać o obrzezanie. to jedna z powinności (przykazań) ojca wobec syna (obok nauczenia go tory, ożenienia, a nawet nauczenia pływania). jeśli ojciec nie zadba oobrzezanie, to zajmie się tym sąd zadba. a jeśli nie, to po 13 roku życia młodzieniec sam musi o to zadbać pod karą odsunięcia od społeczności. zawodowo zajmuje się tym mohel מוהל, to jedna z profesji świętych, który trzyma skalpel i operuje nim. natomiast sandak סנדק (rodzaj ojca chrzestnego) trzyma dziecko. nie ma obowiązku ani zakazu wynagradzania mohela, więc zwyczajowo dostaje około tysiąca złotych. dzisiaj w izraelu obyczajowi temu sprzeciwia się wielu rodziców niereligijnych, którzy organizują się w stowarzyszenia. niektórzy ulegają presji otoczenia, bo co powiedzą ludzie, jak zobaczą, w przedszkolu, szkole, w wojsku. krótko mówiąc, to temat bardzo żywy i aktualny i wraz z ewolucją judaizmu (od ultra tradycyjnego po ultra liberalny) zmieniają się pogląd i praktyka obrzezania. również jezusa, jako dziecko żydowskie, obrzezano terminowo: „gdy się spełniło ośm dni obrzezać pacholątko, i nazwano imię jego jesus”, jak tłumaczy ewangelię łukasza (II,2,21) szymon budny w 1574 roku. ósmy dzień to 1 stycznia i w kościele katolickim do czasów drugiego soboru watykańskiego tego dnia istotnie obchodzono święto obrzezania pańskiego, potem i do dzisiaj zastąpione uroczystością bożej rodzicielki maryi. 7 życie literackie. kanon hebrajskiej literatury izraelskiej istnieje takie pojęcie jak żydowska szafa książek ארון ספרים יהודי arón sfarím jehudí i dotyczy ono tego ogromu ksiąg jakie powstały od czasu ułożenia kanonu biblii hebrajskiej. kolejne książki to komentarze do biblii - miszna משנה, komentarz do niej do gemara גמרה i one razem z innymi komentarzami to talmud תלמוד i potem wszystkie komentarze po talmudzie aż po dziś dzień. obok nich - pozostała literatura, opisująca życie żydowskie – to wszystko razem stanowi ową szafę. religijnym żydom wystarczy, ale w XVIII w. pojawili się żydzi świeccy, a z nimi pierwsza nowożytna i niereligijna powieść hebrajska – książka „miłość syjonu” אהבת ציון ahawat cijon. abraham mapu wydał ją w 1853 i tak zaingurował drugą szafę, nazwijmy ją: hebrajska szafa książek ארון ספרים עברי arón sfarím iwrí. ta szafa ma tymczasem pięć półek, które odpowiadają okresom w historii państwa. na półce zerowej (1853-1948) – literatura diaspory i palestyny w okresie iszuwu (יישוב) czyli społeczności żydowskiej przed powstaniem państwa – tworzona językiem wciąż pod wpływem biblii. mało kto pisał i mało kto mówił i używał na co dzień hebrajskiego. twórcy tego okresu: gnesin גנסין, perec פרץ, bialik ביאליק, agnonעגנון , brennerברנר , berdyczewski ברדיצ'בסקי , alterman אלתרמן . kolejna, półka pierwsza to „pokolenie roku 1948”: izharיזהר , szamir שמיר. półka druga to zmiana pokolenia - „pokolenie państwa”: amichaj עמיחי, oz עוז, sadé שדה, appelfeld אפלפלד, jehuszua יהושע, szabtaj שבתאי. półka trzecia, to „lata 50. i 60”: grosman גרוסמן, szalew שלו, librecht ליברכט, kastel-blum קסטל-בלום, keret קרת. półka czwarta to kolejne dwudziestolecia. tu robi się gęściej, więcej nowych autorów i tytułów, aż dochodzimy do dzisiejszego imperium komercji i coraz więcej dzieł, a mniej wartości w tej literaturfabrik: kusząca okładka i reklama miernoty, byle sensacji, marnego kryminału, banalnego romansu. widać to na całym świecie, więc to działa również w państwie narodu księgi, gdzie sprzedaje się w reklamie „aba beméa” czyli „tatę za stówkę” zamiast „arba beméa” „cztery za stówkę” (dziecko w reklamie nie wymawia „er”). na szczęście w izraelu jest sporo literatury jakiej nie ma gdzie indziej. na przykład byłych bogobojnych (charedim חרדים), uciekających do tel awiwu albo ejlatu. z okazji 70. lecia państwa (2018) media ogłosiły listę najlepszych książek. przejrzymy ją i dodamy nasze propozycje, których nie ma na listach bestselerów. 8 moral-etyka. pirkej awot dzieje etyki i moralności hebrajskiej, zaczynają się od tory תורה, tj. pięcioksięgu mojżeszowego, gdzie obok opowieści różnej maści, są przykazania postępowania, z którymi dzisiaj trudno się pogodzić i jest wiele wskazań wciąż do przyjęcia. kiedy i kto napisał teksty tory, wiadomo jedynie w przybliżeniu i na pewno, że przed powstaniem miszny (III w. n. e.),w której znajduje się traktat pirkej awot פרקי אבות, znany po polsku jaki opowieści (sentencje) ojców (przodków). cały ten utwór w misznie powiedzmy nomen omen – traktatuje o kwestiach etyczno-moralnych, jest więc początkiem takich rozważań w judaizmie na przestrzeni dziejów. zatem to najstarsze znane źródło do hebrajskiej myśli i czynów moralnych. ma sześć rozdziałów i sto osiem akapitów. każdy akapit ma od jednego do kilku, rzadziej kilkunastu, zdań. większość zaczyna się od imienia osoby-nauczyciela, mędrca, autora danej myśli-wypowiedzi. a tematy są naprawdę różne. niektóre stały się bardzo znane, jak refleksja hilela: jeżeli nie dla mnie, to kto dla mnie, a jeżeli ja tylko dla siebie, to kim jestem? i jeżeli nie teraz, to kiedy? albo szamaj: mów mało, czyń wiele. jest grupa akap itów rozważających cztery aspekty danego zjawiska, np. cztery charaktery, gdy mówi człowiek przeciętny: moje to moje, twoje to twoje. nieuczony: moje to twoje, twoje to moje. pobożny: moje to twoje, twoje to twoje. i zły: twoje to moje, moje to moje. na koniec jeszcze słowa hilela, taka przestroga ważna, ale kto by się przejmował: więcej mięsa to więcej robactwa, więcej interesów to więcej zmartwień, więcej kobiet to więcej czarów. prawda? kto chce wiedzieć więcej, niech poszuka książki i więcej poczyta. zobacz: fiszki. 9 nostalgie skarbonka קופת חיסכון kupát chisachón. właściwie nie wymaga komentarza, choć budzi pewne zdziwienie. niemal wszyscy mieliśmy w domu skarbonki. ale istotnie, u nas były świnki. niekoszerne. 10 fiszki 1 עופר רגב: טיול קטן בעיר גדולה : לטייל בתל-אביב-יפו. (1999) 2 מגילת העצמאות עם תלמוד ישראלי : מקורות ומדרשים ספרות ומחקרים. יוצר ועורך ישראל דב אלבוים. (2019) 3 בנימין בראון: מדריך לחברה החרדית : אמונות וזרמים. (2017) 2 a. grupińska: najtrudniej jest spotkać lilit (1999) 2 m. wodziński, w. spalek: chasydyzm : atlas historyczny. (2019) 8 sentencje ojców : pikej awot. tłum. michał friedman. literatura na świecie 1984/4. 8 kolejne wydanie: literatura na świecie poza serią. 8 kolejne wydanie (z komentarzem pawła śpiewaka): wydawnictwo wam 2014 8 pirke awot: sentencje ojców. tłum. ewa gordon i sacha pecaric. (2005)

  • nr 12. 1 elul 5781 (9.08.2021)

    beer szewa, ożywili hebrajski, żydzi reformowani, nawróceni-odwróceni, bialik słowotwórca, słownik slangu, dodatkowa dusza, moral-etyka. numer ostatni w edycji miesięcznej hebrajska kafé gazeta nr 12 1 elul 5781 (09 sierpnia 2021) foto: simchat tora (orianit edu negev gov il) 1 kraj i państwo. kirjat arba dotąd pisaliśmy: jaffa (2), newe cedek (3), tel awiw (4), jerozolima (5), safed (6), tyberiada (7), hajfa (8), akka (9), kfar chasidim (10), beer szewa (11) miasto kirjat arba קריית ארבע znane już w biblii, w obecnym izraelu powstawało w latach 1968-1971 na terenie, które już w biblii znane było jako kirjat arba, potem chebron. bereszit בראשית rdz. 23,1 sara umarła w kirjat arba קריית ארבע to jest w hebronie חברון. księga jozuego ישוע jeszua 14,15: kiedyś hebron nazywał się kirjat arba, to jest miasto arby, największego z anakitów. po wojnie sześciodniowej )1967) grupa około stu żydów wynajęła hotel park na obchody święta pesach, zostali na noc, potem otrzymali zachętę i wsparcie rządu izraelskiego oraz grupy intelektualistów żydowskich i tak krok po kroku na terenie chronionym przez wojsko ustanowiono miasto kirjat arba w mieście chebron. obecnie mieszka tam 215 000 palestyńczyków i 500 osadników żydowskich oraz 300 uczniów jeszywy. wśród obiektów żydowskich najważniejsza jest jaskinia machpela מחפלה, będą grobem abrahama אברהם i sary שרה, izaaka icchaka יצחק i rebeki רבקה riwka, jakuba יעקב jaakow i lei לאה lea. w 1970 ówczesny premier menachem begin מנחם בגין oświadczył, że chebron to także żydowskie miasto i nie pozwolimy, by jakiekolwiek miejsce w izraelu było judenrein. zatem żydowskie osadnictwo w mieście większości palestyńskiej powoduje wiele nieszczęść, zabójstw, wojny nerwów i spotyka się ze sprzeciwami innych żydów oraz nieżydów. 1 kraj i państwo. talmud izraelski. hasło 9: מגן על עצמו sam się broni książka מגילת העצמאות עם תלמוד ישראלי „megilat haacmaut im talmud israeli” deklaracja niepodległości i talmud izraelski – hasło dziewiąte: מגן על עצמו magén al acmó – sam się broni. hasło omawia cztery artykuły: 1 od redakcji: tradycja obrony מורשת של הגנה moreszet szel hagana. 2 anita szapira: etos defensywy האתוס הדפנסיבי haetós hadefensíwi, 3 nir keidar: niepodległość państwowa עצמאות ממלכתית acmaút mamlachtít, 4 jair ron: niepodległość – to istota sprawy עצמאות – זהו עצם עניין acmaút – zehu ecém inján. 2 narody i religie. judaizm i reszta wiary. konserwatywni dotąd pisaliśmy: bogobojni (3), bogobojni, chasydzi (4), bogobojni, litwacy (5), bogobojni, jerozolimczycy (6), bogobojni, neturej karta (7), bogobojni, sefardyjczycy (8), bogobojni – chasydzi toldot aharon i toldot awraham-icchak (9), kipot srugot, religijni narodowi (10), reformowani (11). na judaizm konserwatywny przyszedł czas, gdy wrocławski (breslau) rabin zachariasz frankel w 1854 uznał, że ruch reformowany idzie za daleko w swych reformach, na przykład porzucenia języka hebrajskiego w liturgii, szabatu, czy koszerności. frankel uszanował też talmud i w tym też roku został dyrektorem powstałego właśnie żydowskiego seminarium teologicznego. jego ruch kierował się prawem halachy הלכה, ale był otwarty na nowy świat i naukę. j.k. nie zajmuje się zbytnio kwestią teologii. dopiero w 1985 w usa otwarto stosowny kurs. przestrzeganiem przykazań zajmuje się ledwie kilkuprocentowa grupa społeczności. w izraelu pierwsza gmina konserwatywna (אמת ואמונה emét weemuná, prawda i wiara) powstała w 1936 w jerozolimie i początkowo (do 1949) była liberalna. w 1972 były już cztery gminy konserwatywne, ale dzisiaj to wciąż mała grupa wyznawców. 3 idee. masz pojęcie. szechina dotąd pisaliśmy: trzecia świątynia (1), w jednym domu (2), trzecia świątynia 3), dusza (4), koszerność i trefność (5), syjonizm (6), tag mechir (7), sitra achra (8), giur i ger cedek potocki (9), or lagoim (10), nawróceni- odwróceni (11) szechina שכינה to obecność boga w świecie, jeden z jego przymiotów. szechina jako przebywanie oznacza, że bóg przebywa pośród swego ludu, tak przekonują חז"ל chaza”l to jest חכמינו זכרם לברכה chachamejnu zichram liwracha nasi mędrcy błogosławionej pamięci. w talmudzie תלמוד są też głosy, że szechina nigdy na ziemię nie zstąpiła, tak jak ludzie (mojżesz משה moszé, eliasz אליהו elijahu) nigdy nie znaleźli się w niebie. mędrcy mówią, że szechina przebywa wszędzie. po zburzeniu pierwszej świątyni בית המקדש bet hamikdász jerozlimskiej, przebywa we wszystkich bóżnicach to jest synagogach בתי כנסת batej kneset, domach nauki i sądach. nie było jej podobno w drugiej świątyni, tej którą znał jezus ישוע jeszúa, więc nie wiadomo dlaczego mówią, że prezbywa wszędzie? mówią też, że złe uczynki wypędzają ją do góry, a dobre sprowadzają na dół. przed grzechami różnych narodów uciekała do kolejnego nieba, na przykład grzechy egipcjan מצריים micríim wygnały ją do nieba siódmego רקיע השביעי rakija haszwií. przeciw ich grzechom działało siedmiu sprawiedliwych: awraham, icchak, jaakow, lewi, kehat, omram, mojżesz. każdy sprowadzał szechinę z innych niebios. lamedwawnicy – trzydziestu sześciu sprawiedliwych w każdym pokoleniu, dzięki którym ten świat wciąż istnieje – spotykają się ze szechiną na codzień, a poza tym kabaliści i wszyscy, którzy chcą coś o niej powiedzieć, to mówią, snując niezwykłe opowieści o jej naturze, jej świętości i kobiecościi o tym, że kiedy grzech na świecie się wzmaga, jego nurt porywa szechinę do przestrzeni zła, a ta sprowadza na świat same nieszczęścia. o zawiłościach historii i myśli ludziej o szechinie donosi nawet polska wikipedia. 4 ludzie i postaci. pod drzewkiem figowym. rachela, żona dotąd pisaliśmy: josef klausner (3), werbermacherówna (4), israel meir hakohen, chafec chajim (5), jeszajahu leibowic (6), mełamed (7), israel juwal (8), lewi icchak z berdyczowa (9), rafi weichert (10), chaim nachman bialik (11) rabi akiwa ben josef עקיבא בן יוסף, urodził się około roku 40-50 naszej ery, a umarł w roku 135 rozerwany radłami do koni, przez rzymian tłumiących żydowskie powstanie. piszą i pamiętają o nim wszędzie, bo był wielkim talmudystą, kształcił w swojej uczelni innych, na synodzie w jawne (rok 100), na którym doszło do ostatecznego rozstania z wyznawcami jezusa ישוע jeszúa, wniósł wielki wkład w ustaleniu kanonu biblii, był gorliwym w swojej wierze hebrajczykiem, przykładem i wzorem dla wielu po dziś dzień. jednak stał się takim nie do urodzenia, ani wczesnej młodości. długo żył beztrosko, a do zmiany przyczyniła się jego żona, rachela, o której nie wiemy zbyt wiele, ale dość, by właśnie teraz w naszym cyklu wspomnieć właśnie ją. akiwa był pasterzem trzód bogacza kalby szawua i miał już lat czterdzieści, gdy poznał jego córkę. rachela powiedziałamu, że wyszła za niego, ale pod warunkiem, że akiwa pójdzie się uczyć, bo analfabetą był. ojciec za to ją wyrzucił z domu i wydziedziczył. akiwa poszedł na nauki, uczył się razem z dziećmi. dwanaście lat to trwało, a gdy wrócił, usłyszał pod oknem słowa racheli, jak opowiada, że jest szczęśliwa z nauki akiwy i gdyby miał uczyć się kolejne dwanaście lat, to ona nie będzie się sprzeciwać. akiwa nawet nie wszedł do domu, a rachela czekała na niego dalej. dla rabinów stała się wzorem miłości do nauki tory, ale dla nas jest też wzorem miłości do człowieka, oddania całkowitego, 5 sfat ewer. język hebrajski. słownik sieraczków dotąd pisaliśmy: hebraizacja nazwisk (3), nowe słowa (4), język izraelski (5), instytucje języka (6), język mówiony i slang (7), styl jerozolimski (8), słownik ben jehudy i słowniki inne (9), światowy i zajebisty słownik slangu (10), słownik slangu ruwika rosentala (11) w tel awiwie, kiedy zbliża się święto pesach חג פסח chag pesach, jest spora szansa, że do jednego z antykwariatów trafi ten wydany w 1957 dwutomowy słownik hebrajsko-polski, który wciąż jest najlepszym współczesnym hebrajsko-polskim słownikiem, mimo upływającego czasu. powstał on dzięki pracy miriam wolman-sieraczek, urodzonej 1903 w radomiu, wychowanej w rodzinie syjonistycznej w warszawie, gdzie studiowała psychologię, literaturę i językoznawstwo. wcześnie zaczęła pisać poezję dawida szira (sieraczka), za którego miriam wyszła w 1924 i razem przybyli do palestyny, skąd miriam posyłała korespondencje do prasy w warszawie, nowym jorku i buenos aires. słownik miriam i dawida sieraczków na ponad ośmiuset stronach zawiera ponad trzydzieści tysięcy haseł i jest to pierwszy i jedyny dotąd hebrasko-polski słownik, który zawiera słownictwo z wszystkich okresów rozwoju języka, włącznie z terminologią aramejską, która doń weszła. 6 kultury i obyczaje. simchat tora dotąd pisaliśmy: obrzezanie (3), bar micwa i bat micwa (4), od zaręczyn do rozwodu (5), purim (6), pesach, przaśniki, jezus (7), dzień niepodległości (8), rosz chodesz (9), sziwa (10), dodatkowa dusza (11) simchat torá שמחת תורה to dosłownie radość tory – radość tych, którzy właśnie skończyli lekturę pięciu ksiąg mojżeszowych (podzielonych na 54 fragmenty, czytane raz w tygodniu). właściwie dzień ten nie jest świętem, lecz ósmym dniem święta sukot (w diasporze dzień póź iej). zwyczaj pojawił się w okresie gaonów גאונים gaonim w babilonii בבל bawél (początek około VI w.), a sama nazwa pojawiła się we francji i hiszpanii w XI wieku i rozpwszechniła w całej europie. w dzień simchat tora wyjmuje się wszystkie zwoje z aron hakodesz ארון הקודש (szafy ołtarzowej, dosłownie – skrzyni świętości), w której zostawia się zapaloną świecę na znak światła tory (a propos – zobacz genialne króciutki opowiadanie szmuela josefa agnona שמואל יוסף עגנון światło tory tu czytaj ) i z wyjętymi zwojami okrąża się synagogę siedem razy. dzieci biegają z chorągiewkami i ogólnie jest radośnie. jehuda amichaj napisał (w otwarte zamknięte otwarte): naród żydowski czyta bogu księgę tory / przez cały rok, co tydzień rozdział, / jak szecherezada snująca baśnie, by ratować własne życie, / i kiedy docierają do radości tory, to on już nie pamięta i można zaczynać od nowa. (przekład: tomasz korzeniowski). o simchat tora pisaliśmy też wcześniej - zobacz- hkg 2020-10-10. 7 życie literackie i artystyczne. kanon hebrajskiej literatury izraelskiej (9) w 2018 radio kan bet opublikowało listę „70 lat 70 książek”, najciekawszych książek wydanych w izraelu od 1948 roku, tworząc rodzaj kanonu, który warto i wypada znać i który tu publikujemy. oto pierwsza część części lat 2000. publikacje przekładów polskich książek z listy zaznaczamy. 2000 amir gutrfojnd אמיר גוטפרוינד nasz holokaust שואה שלנו szoa szelanu. debiut autora. ujmująca, pełna humoru powieść o zagładzie, napisana przez syna ocaleńców z zagłady (szoa). dziadek lolek, wielki sknera, nie pomaga ofiarom chorób, wojen itd., bo mówi, że przecież ludzie muszą na coś umierać. a dziadek heniek, tu w izraelu, uparł się żyć jak polski nieuczony chłop. są w książce dobrzy i źli niemcy, dobrzy i źli żydzi. narrator i jego przyjaciel powoli sami odkrywają świat zagłady „tamten” i zagładę w dorocznej cemeronii żałoby. 2002 amos oz (1939-2018) עמוס עוז opowieść o miłości i mroku סיפור על אהבה וחושך sipúr al ahawá wechószech. powieść autora dojrzałego, z dorobkiem ponad dwudziestu książek. ta para-autobiograficzna powieść to w sumie wielka saga rodzinna, narodowa, jerozolimska. polski przekład: leszek kwiatkowski (muza, 2004), tomasz korzeniowski (w rękopisie). 2002 said kaszua (1975) סעיד קשוע arabowie tańczą ארבים רוקדים arawím rokdím. debiut autora. powieść o życiu palestyńskiego chłopaka, żyjącego w izraelskim, żydowskim środowisku. dowcipna, inteligenta. polski przekład: tomasz korzeniowski (pogranicze, 2005) 2003 maja arad (1971) מאיה ערד miejsce inne i miasto obce מקום אחר ועיר זרה makóm achér weír zará. debiut autorki. powieść rymowana według przepisu puszkinowskiego jewgienija oniegina. tel awiw lat 90., bohaterka otrzymuje zadanie napisania przewodnika dla żołnierzy זהות ישראלית zehút israelít tożsamość izraelska i pomocy w adaptacji w nowym kraju imigranta z kanady. oczywiście zakochują się w sobie, ale na rzeczywistość patrzą całkiem odmiennie. 2003 dror burstajn (1970) דרור בורשטיין awner brener אבנר ברנר. po debiucie poetyckim, pierwsza powieść autora. powieść w tonie sensacyjnym, dzieje się w latach 80. w środowisku szkolnym. relacje trzech uczniów poddanych przesłuchaniom, przeplatają się i w tej tajemniczej atmosferze książka ma odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest życie żydowskie poza światem przykazań, micwot. 8 moral-etyka. kajdanower kaw hajaszar dotąd pisaliśmy: musar (2), pirkej awot (3), ibn pakuda: chowót lewawót (4), awraham bar-chija: logika smutnej duszy (5), awraham ibn ezra: jesod mora wesod tora (6), rambam księga wiedzy (7), kalonimus ben kalonimus: ewen bochen (8), mosze chaim luzzato: ścieżka sprawiedliwych (9), menachem mendel lefin: cheszbon hanefesz (10), sefer charedim (11) kajdanower kojdanower cwi hirsz צבי הירש קאיידנובר ur. 1655 wilno, zm. 1712 frankfurt nad menem. w młodości mieszkał w krakowie, potem w nikolsburgu (mikołowie na morawach, głogowie, i w niemieckim fürth. uczył się u josefa joske יוסף יוסקא, autora książki jesód josef יסוד יוסף fundament josefa (opartej na kabale luriańskiej קבלת האר"י kabalát haarí, kaw jaszár to rozwinięcie pracy josefa joske. w końcu osiadł w wilnie. skutkiem fałszywych oskarżeń trafił do więzienia w słucku i frankfurtu, gdzie został rabinem i napisał książkę – קב הישר kaw hajaszár (franfurkt 1706), swego czasu bardzo popularną, wydawaną wielokrotnie i jak piszą (polski słownik judaistyczny) przenikniętą duchem ascetyzmu i kabały praktycznej. pełno tam demonów i diabłów, a kajdanower pokazuje jak z nimi walczyć. nazwa dzieła kaw hajaszar pochodzi stąd, że zawiera ono 102 rozdziały (102 = wartość numeryczna słowa קב), a także hebrajskie imię autora – cwi צבי = 102. z kolei słowo הישר prosty to anagram imienia autora הירש hirsz.

  • inne drogi judaizmu

    moralność i etyka w judaizmie i poza nim moraletyka moraletyka moralność i etyka. obecne w cywilizacjach, kulturach, w filozofii i w religii, w których ludzie mają wzniosłe sądy o swoich powinnościach. te sądy w pewnym zakresie z czasem się zmieniają. w judaizmie moralno-etyczne normy istnieją od początku. w xix wieku pojawił się nawet ruch zwany "musar" (מוסר), by krzewić dobro. musar, musaryzm ruch etyczno-religijny powstały wśród żydów europy środkowo-wschodniej, celem pogłębienia pobożności. w 1842 roku izrael lipkin (salanter) założył w wilnie uczelnię, gdzie gromadzący się w szabat kupcy mieli rozważać kwestie etyczne. czytaj więcej - halina postek - musaryzm... almemor inne drogi judaizmu | i poza nim jezus - światło miłości | anan syn dawida z basry - światło litery | baal szem tow - światło ogniska | kocker rebe - światło prawdy | salanter - światło sumienia | chafec chaim - światło słowa | geiger - światło postępu | kaplan - światło narodów | steinzalc - światło kamienia| wine - światło człowieka kocker rebe (menachem mendel morgenstern z kocka, 1787-1859) “myśl człowieka musi przebić skorupę pancerza nawyków, otrząsnąć się z rutyny za pomocą weryfikacji istoty wszystkiego co robi”. chafec chaim - światło słowa słowem złym zabija tak jak nożem - link

  • biblółka przekłady

    cwija grinfild (1945, greenfield צביה גרינפילד). piąty rozdział książki "oni się boją" (הם מפחדים). przekład z hebrajskiego: tomasz korzeniowski. cwija grinfild | צביה גרינפילד oni się boją (fragment) |przełożył z hebrajskiego tomasz korzeniowski niepublikowane gdzie indziej okładka książki cwiji grinfild "oni się boją". Rozdział piąty Życie codzienne społeczności ortodoksyjnej Najważniejszy w życiu [żydowskiej] społeczności ortodoksyjnej kod, podobnie jak w życiu wszystkich społeczności plemiennych, to kod ubioru i zewnętrznego wyglądu. W życiu ortodoksów niemal wszystko ma bezpośredni wyraz w symbolice stroju i włosów. Jeżeli ktoś jest chasydem albo litwakiem, dzieckiem albo dorosłym, zajmującym się studiowaniem Tory albo pracą, chabadnikiem albo chasydem bracławskim, ortodoksem skrajnym lub umiarkowanym – wszystko to znajduje symboliczny wyraz w ustalonym i określonym stałym stroju i w sposobie strzyżenia się. Czubek głowy wygolony albo krótka fryzura. Twarz ogolona albo z brodą. Broda długa albo krótka. Zapuszczone z boku pejsy albo ich brak. Pejsy długie i kręcone albo krótkie i ukryte za uszami. Rozpoznawalne symbole pozwalają ortodoksowi ustalić bez używania słów czyjąś tożsamość, pozycję i preferencje. Różnica świadomości chasydów i litwaków sprowadza się w dużym stopniu do różnic stroju, przy czym strój ortodoksów sefardyjskich świadczy wyraźnie, że adoptowali oni zwyczaje, środowisko i zachowania litwaków aszkenazyjskich [wyróżnienia tłumacza]. Nie zaskakuje odkrycie, że rozterka między pragnieniem pozostania częścią ortodoksyjnego świata aszkenzyjskiego, a rosnącym pociągiem do niezależności, odnosi się również do symbolicznej sfery zwyczajów dotyczących stroju. Rabin Owadia Josef dba o to, by pojawiać się publicznie w swojej haftowanej szacie, odróżniającej go wyraźnie od aszkenazyjskich znawców Tory, a jego orzeczenia halachiczne [prawa żydowskiego – przyp. tłum.] mówią, na przykład, że kobiety zamężne zobowiązane są do dodatkowego, oprócz peruki, nakrywania głowy kapeluszem albo czepkiem. Pod tym względem przynajmniej, sefardyjczycy dobrze zaadaptowali skłonność aszkenazyjczyków do przesady w zajmowaniu się kodem symboliki strojów. Kurczowe trzymanie się zasad wyglądu zewnętrznego pociąga za sobą wypaczenia. W oczach ortodoksów aszkenazyjskich odejście od zwyczajów ich grupy w zakresie ubierania się i modelowania fryzury, jest krańcową zdradą tradycji chasydzkiej czy litwackiej. Ortodoksi zgodzą się – nawet jeśli z bólem – na zejście ich dzieci czy bliskich z właściwej drogi, jeśli nie złamie to zewnętrznego kodu. Ale, jeśli doszło do naruszenia jednej z przyjętych zasad ubierania się, jeśli młodzieniec zdjął swoją czarną jarmułkę, albo zamienił ją na jarmułkę szydełkowaną, czy też panna zaczęła skracać swoje spódniczki – nie mówiąc o ubieraniu spodni – nie pomogą żadne błagania, ani spełnianie innych przykazań. Młodych ludzi, którzy zmienili strój, uważa się zazwyczaj za bezpowrotnie zgubionych dla swej społeczności i czasami jedynie z litości albo wstydu nie wyrzuca się ich z domu. Stroje chasydów przypominają świąteczny ubiór polskiej arystokracji z XVIII wieku. W soboty, w święta i uroczystości, chasydzi zakładają kapote – długie aksamitne czarne odzienie, oraz sztrajmł – szeroką czapę obszytą lisim futrem. Wszyscy dorośli chasydzi noszą brodę, której nie przystrzygają (wielu zwija i zakłada ją pod spód, aby wyglądała na krótką) i długie kręcone pejsy owinięte wokół ucha albo zwinięte i dobrze wciśnięte za ucho. Litwaków uważa się za nowocześniejszych: noszą europejskie marynarki z krótkimi połami i krawaty. Zakładają cienki filcowy kapelusz z lat 30. i 40. Chasydzi zwykli golić głowę, natomiast litwacy pozwalają sobie przynajmniej na aluzję grzywki i krótką brodę, którą większość młodych żonatych studentów jesziwy [hebr. awrechim – przyp. tłum.] zaczyna zapuszczać dopiero około czterech czy pięciu lat po ożenku, w wieku 27 lub 28 lat. Litwacy mają zwyczaj noszenia frędzli przy tałesie pod białą koszulą, spod której wystają tylko ich końce. Chasydzi noszą frędzle tałesu z grubej wełny na białych koszulach z długim rękawem, a na to zakładają lekkie i długie czarne odzienie, także w gorące dni lata. Koszulę bez krawata zapinają po samą szyję. Na głowę zakładają dużą czarną jarmułkę, a na nią, w dni powszednie czarny kapelusz, twardy i okrągły, bardzo spłaszczony jak u jerozolimczyków, albo trochę wyższy niż to mają w zwyczaju chasydzi węgierscy. Wyraźnym odstępstwem są chabadnicy, chasydzi rabina z Lubawicz. Charakterystyczny dla nich kod stroju podobny jest, jak na ironię, do kodu litwaków, pałających do chabadników nienawiścią. Ponieważ ortodoksi, podobnie jak reszta [żydowskich] grup tradycyjnych, nie widzą w kobiecie czynnika społecznie znaczącego, dlatego nie żądają od niej podkreślania swojej tożsamości grupowej. We wszystkich grupach ortodoksyjnych kobiety wyglądają podobnie. Także ich styl życia, wiek zamążpójścia, oczekiwania wobec nich ze strony rodziny i społeczności są niemal całkowicie takie same. Tycząca je zasada ogólna to uniżenie i milczenie. Ich strój jest skromny: stosunkowo długa suknia lub spódnica w kolorach stonowanych i bez dekoltu, która nie przylega do ciała i ma z tyłu rozcięcia. Rękaw długi albo trzy czwarte, także latem, długie nylonowe pończochy, a dla mężatek również nakrycie głowy. Skrajni ortodoksi kobietom zamężnym nie pozwalają zakładać nieżydowskiej peruki, aby nie wyglądały jakby nie miały nakrycia głowy, i tak jak rabin Josef, zobowiązują je do zakładania chustki albo czepka, lub co najmniej do noszenia kapelusza na peruce. W kręgach ortodoksyjnych, delegujących do Knesetu swoich przedstawicieli (których córki uczą się w hebrajskojęzycznej sieci szkół Beit Ja’akow [Dom Jakuba]), narasta skłonność do uznania ekonomicznego i społecznego znaczenia kobiet pracujących i przyznania im prawa do samozadowolenia w wyraźnie zakreślonych granicach. Skromne i przestrzegające przykazań kobiety wprawdzie nie dążą do postępu, nie mają żądań, zajmują się jak należy dziećmi i we wszystkim pozostają posłuszne swoim uczonym mężom, ale próbują nosić nieżydowskie peruki, wyglądające zupełnie jak naturalne włosy i wyglądać elegancko w ramach uznanej ortodoksyjnej skromności. Wśród wpływów docierających z ortodoksyjnych skupisk w USA i w zachodniej Europie, głównie w Belgii i w Anglii, można zauważyć rosnącą w Izraelu świadomość ortodoksów w zakresie mody i dobrego gustu. Ale bogata warstwa społeczności ortodoksyjnej jest dość ograniczona. Potrzeba „ładnego ubierania się”, to dręczący aspekt budżetu przeciętnej rodziny ortodoksyjnej z kilkoma córkami, które winny znaleźć odpowiednią partię. Zadanie znalezienia córce czy synowi właściwej pary, uważane jest za pierwszy i najważniejszy obowiązek ortodoksyjnych rodziców i rodziny w ogóle. Każda ortodoksyjna rodzina zrobi wszystko co w jej mocy – a nawet więcej – by zapewnić swoim dzieciom właściwy związek. Wielkim pragnieniem ortodoksyjnych rodziców jest pomoc dzieciom w stworzeniu stabilnego i godnego zaufania domu w Izraelu. Cel swatania był zawsze jeden: połączyć córkę z porządnym i przyzwoitym studentem jesziwy, albo znaleźć synowi przyzwoite dziewczę, z rodziny w której mężczyźni studiują w jesziwie. W rzeczywistości nie każdy kandydat do swatania to talmudyczny erudyta, a majętny ojciec uważany jest za wielkie mecyje nie mniej niż ojciec bogobojny, albo talmudyczny erudyta. Ortodoksyjny styl życia od pierwocin aż po kres, wyznacza halacha, a najbardziej poważane zajęcie ortodoksyjnego mężczyzny wiąże się z prawem, nakazującym poświęcenie życia na studiowanie Tory. W społeczności ortodoksyjnej, każde trzyletnie dziecko posyła się do „chederu” (gdzie nauczanie prowadzone jest w jidysz) albo do „Talmud Tora” (gdzie językiem wykładowym jest zazwyczaj hebrajski) i stamtąd w wieku lat trzynastu dziecko przechodzi do „Małej jesziwy”, a jako siedemnastoletni młodzian idzie dalej do „Dużej jesziwy” albo „Świętej jesziwy”, gdzie pochyla się nad Gemarą [część Talmudu – przyp. tłum], albo wiele godzin modli się w Beit Midrasz [Domu Nauki – przyp. tłum] pośród setek innych uczniów, wypełniających salę zgiełkiem nauki. Każdy dzień ma „porządek nauki” – plan zajęć przekazywany na głos przez kierownictwo jesziwy. Po ślubie, student jesziwy staje się „awrechem” i wstępuje do „kolelu” dla żonatych awrechów. Kolel realizuje naukę zazwyczaj w ramach małej i bardziej intymnej grupy. Awrech litwacki winien przebywać tam do czterdziestego piątego roku życia, a nawet dłużej. Tytułem nauki otrzymuje on skromne stypendium socjalne. W gminie chasydzkiej przyjmuje się, że awrechowie winni opuścić kolel niebawem tuż po ożenku. Do najstarszych jesziw litwackich zalicza się Poniewierz, Mir, Chewron, Brisk, Kol-Tora, Atarat Israel, ITRI, Be’er Ja’akow i inne. W ciągu ubiegłych 25 lat powstały dziesiątki jesziw nowych, mniejszych, obok jesziw przeznaczonych dla nawróconych. Oprócz systemu jesziw litwackich, istnieje system jesziw sefardyjskich, na przykład starsze jesziwy Porat Josef albo Kol Ja’akow, czy jesziwy chasydzkie, jak Sfat Emet chasydów z Góry Kalwarii, jesziwy Bełz, Różyn, albo Elroi, czy duże jesziwy w rejonie Mea Szearim [dzielnicy Żydów religijnych w Jerozolimie – przyp. tłum.]. Jesziwa główna, z największym wpływem wśród jesziw litewskich, to Poniewierz w Bnej Brak, na której czele przez wiele lat stał rabin Szach. Poniewierz to największy symbol dążenia ortodoksów do wyróżnienia się, płynący z gorliwego przywiązania do żydowskiej tradycji. Społeczność ortodoksyjna widzi w nauce w jesziwie wyraz prawdziwej tożsamości narodu żydowskiego. Taki punkt widzenia przez ostatnich 25 lat przenikał do ortodoksyjnych grup powstałych na terenach Stanów Zjednoczonych i Europy. Także środowiska nawróconych w Izraelu i religijnych syjonistów, uległy głębokiemu wpływowi wzorów ortodoksyjnych. Niemożliwym byłoby uformowanie całego systemu edukacji religijno-syjonistycznej bez grupy absolwentów ortodoksyjnych jesziw, które w latach 60. i 70. stanowiły główny filar edukacji w religijno-narodowej partii Mafdal, póki nie powstała i nie dojrzała należyta kadra wychowawców w łonie samych właścicieli szydełkowanych jarmułek [tj. religijnych syjonistów – przyp. tłum.]. Studenci jesziw mieszkają i jedzą posiłki w jesziwie, a formalna opłata, jakiej się od nich żąda za naukę jest najczęściej minimalna, co ma wspomóc wszystkich z ograniczonymi możliwościami korzystania z nauki. W przeszłości jesziwy zmuszone były poprzestawać na dobrowolnych datkach i duchowym wsparciu rodziców, starających się zmobilizować wszystkie siły, aby pomóc jesziwie w edukacji ich synów. Udział ortodoksów w powstających w Izraelu różnych [politycznych – przyp. tłum.] koalicjach, ulżył owym finansowym wysiłkom i dzisiaj jesziwy wspierane są głównie z pieniędzy podatników. Nauka Tory w społeczności ortodoksyjnej podobna jest do miejsca sztuki w świadomości społeczności świeckiej. Tak jak prawdziwi artyści gotowi są żyć w biedzie, niepowodzeniu i samotności po to jedynie, by móc realizować swoje posłannictwo na ziemi, tak też ortodoksi czują, że winni niemal za wszelką cenę kontynuować swą sztukę studiowania Tory i jej istoty. Cwija Grinfild: Oni się boją [הם מפחדים]. Wyd. Jediot Acharonot, 2001. - 291 s.

  • gitara mizrachit (blisko-wschodnia)

    dla miłośników dźwięków i skal orientalnych gitara mizrachit (blisko-wschodnia) 2021-07-31 fraza wschodnia w tonacji g skali frygijskiej zobacz, posłuchaj, ćwicz 2021-07-31 improwizacja g moll naturalna improwizuj

  • המלצות | projekt

    ביקור בפולין עם מדריך נהג דובר עברית פולנית נסיון בטיולים עם ישראלים משנת 2011. מדריך מתמצא ביהדות מכיר ישראל. טיפוס חברמן טיולי פולין עם מדריך דובר עברית ופולנית פעיל בתחום משנת 2011

  • מדריך דובר עברית ורכב בפולין

    מדריך בפולין בעברית עם רכב, שורשים, ביקור באתרים יהודיים ופולנים, זמן בידור וקניות. מטיילים עם מדריך פולני דובר עברית ומתמצא ביהדות מספר על תולדות פולנים ויהודים בפולין. מלווה באושויץ-בירקנאו ועוזר ברכישת כרטיסי הדרכה. מדריך נהג צמוד לקבוצה כל היום. טיולי פולין טיולי פולין עם מדריך דובר עברית ופולנית פעיל בתחום משנת 2011 metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 ברוכים הבאים לאתר תיירות ישראלים בפולין עם מדריך נהג דובר עברית קרקוב וורשה לודז' לובלין פוזנן זקופנה גדנסק טורון אגמים ושאר פולין היסטוריה תרבות קונצרטים טבע ספא ילדים כיף אוכל קניות שורשים שואה התקשרו והזמינו טיול ברחבי פולין של מספר ימים ברכב עם מדריך נהג. כל הנושאים הנזכרים למטה ניתן לשלב בטיול אחד. אתם בוחרים את התאריכים, את הערים, את האתרים ואת הנושאים. נבנה את התכנית והמסלול. אזרחות פולנית - איתור תרגום וטיפול במסמכים - - - מבקשים עזרתכם - אנחנו מחפשים מידע על האנשים מתקופת השואה - - - טיול ברחבי פולין|שורשים רוצים לבקר בעיר, בעיירה ,בכפר, בעישוב, למצוא את הבית, הדירה, בית הספר, בית הכנסת, בית הקברות ובו קבר של בני משפחתך - מדריך \ נהג ייקח אתכם, תמצאו את המקום, תדברו עם התושבים, הפקידים בעיריה, אתו תמלאו כל המסמכים הדרושים, המדריך יעזור בכול, צמוד אליכם עשר שעות ביום. metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 אושוויץ-בירקנאו השואה כ-65 קמ' מקרקוב. מגיעים גם בנסיעה מוורוצלב לקרקוב או מזקופנה לוורוצלב או וורשה ביום טיול. לאתר אין כרטיסי כניסה, אמנם בשעות מסוימות חובה לשלם הדרכה פנימית. מעבר לשעות האלה תוכלו להכנס חינם עם מדריך נהג שלנו מלווה בביקור. למעוניין - מטפלים בקניה כרטיס הדרכה פנימית באתר. metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 טיול ברחבי פולין|כיף| אוכל | קניות מבקרים במכרה מלח אתר יונסקו, קניות בקניונים ענקיים, אוטלטים, שווקים עירוניים וכפריים | המדריך יעזור בכול, צמוד אליכם עשר שעות ביום. metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 טיול ברחבי פולין|ילדים לונאפרקים | מכרות מלח וזהב, מרכז קופרניקוס, הידרופוליס, אין ספור אקוואפרקים, גני חיות, מוזיאון צעצועים, פארק אמריקאי המזרח הפרוע |המדריך יעזור בכול, צמוד אליכם עשר שעות ביום metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 טיול ברחבי פולין|היסטוריה| תרבות|קונצרטים חמישה עשר אתרי יונסקו בוורשה, קרקוב, טורון, זאמוסצ', מלבורק,, קלווריה זבז'ידובסקה, מכרות מלח, כנסיות עץ, כנסיות פרבוסלביות, כנסיות השלום יבור וסבידניצה אושוויץ-בירקנאו, יער עד ביאלובייז'ה, אולם המאה | המדריך יעזור בכול, צמוד אליכם עשר שעות ביום. metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 טיול ברחבי פולין|טבע| ספא הרים | עמקים | אגמים | נהרות | הים | יערות עד | מדבר (!) | ביזונים |דובים | איילות ועוד | המדריך יעזור בכול, צמוד אליכם עשר שעות ביום. metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 וורשה קרקוב פוזנן וורוצלב - תזמין סיור וטיול בעיר ובאזור עם מדריך פולין דובר עברית whatsapp +48798866952 | metayelim@gmail.com

  • agnon | światło tory

    szmuel josef agnon (1888-1970) שמואל יוסף עגנון. urodzony w buczaczu izraelski hebrajski pisarz. nagroda nobla 1966. opowiadanie światło tory אור תורה. przekład z hebrajskiego tomasz korzeniowski. szmuel Josef agnon.fot: alfred benheim. szmuel josef agnon (właśc. czaczkes) (1887 buczacz – 1970 rechowot). laureat nagrody nobla 1966. od 1908 w palestynie. 1912-1924 w niemczech. tam wraz z martinem buberem pracował nad zbiorem legend chasydzkich, a z aharonem eliasbergiem redagował „das buch von den polnischen juden” (księgę żydów polskich, gdzie zamieścił cztery swoje opowiadania, w tym nową wersję opowiadania „światło tory”, pierwotnie opublikowanego w krakowskim „hamicpe”. po powrocie z berlina w 1924 roku agnon mieszkał aż do śmierci w roku 1970 w jerozolimie, a głównymi tematami jego powieści stał się żydowski buczacz i galicja, jerozolima i współczesne życie żydowskie. laureat nagrody bialika (1934 i 1950) i nagrody premiera izraela (1954 i 1958). szmuel josef agnon | שמואל יוסף עגנון światło tory | przełożył z hebrajskiego tomasz korzeniowski pierwodruk: przegląd powszechny 2008/7 Na nic innego, tylko dla nauki noc stworzona [2] Korolewka to miasto małe jak dłoń człowieka i ludzi w nim mało. Domy z gliny, pochylone, stłoczone i za nogi Pana Boga nie trzymają. I gdyby nie było słychać, uchowaj Boże, głosów dziatwy szkolnej świergocącej po synagogach i wzdychań Izraela na marny zarobek i na jarzmo podatków i opłat, nie byłoby znać, że ktoś tutaj mieszka. Ale jeden dom w Korolewce jest duży, przestronny. A na górze zbudowane małe poddasze. To dom rabiego Aszera Barucha, miejscowego wielmoży Barucha. W domu rabiego Aszera Barucha dobytek i bogactwo, a w nim samym Tora. Uczonym jest i majętnym. Tora i zamożność zarazem. Dlatego jego dom jest duży, najwyższy w całym mieście. Ale gospodarz zgięty, ugięty pod ciężarem Tory. A dom jest taki, na dole sklep i kuchnia, a na górze, na poddaszu siedzi rabi Aszer Baruch nad Torą, nad pracą, i wiedzę pogłębia dzień i noc. Żona jego, dzielna niewiasta, negocjuje towar utrzymując dom z godnością, a rabi Aszer Baruch siedzi sobie na poddaszu nad Torą i nad swoją pracą. Do próżniactwa się nie skłania, do handlu się nie miesza. Całymi nocami przesiaduje rabi Aszer Baruch w świetle świecy, studiuje. A świeca wcale nie wetknięta do świecznika ze srebra, z kryształu ani z gliny, ani też do otworu w stole, tylko tkwi prosto między palcami. Tora pochłania siły człowieka i na trudzących się nią opada senność, i żeby poczuć, żeby nie zasnąć, by nie zdrzemnąć się – wziął świecę w palce, i nawet jeśli się zdrzemnie, jeśli zaśnie, płomień świecy dotrze do palców i natychmiast go zbudzi, i znów ruszy do służby Bogu. Korolewka to miasto najbliższe pogranicza, wprost siedzi na granicy. I są tam, jak należy, przemytnicy, którzy przemycają byki z kraju do kraju, z państwa cara do państwa cesarza. Nocą, kiedy ostatnia noga znika z targu i nikogo tam nie ma, wtedy idą, przechodzą granicę i wracają z bykami. Noc po nocy tak robią, w ciemnościach, żeby ich nie widzieli pogranicznicy. W ich oczach pobłyskuje tylko świeca rabiego Aszera Barucha z okna poddasza, na wygodę ich drogi ku miastu. A Tora jest wielka, nie ma granic. Noc po nocy, całą noc siedzi rabi Aszer Baruch w świetle świecy i zajmuje się tym, co mówi Tora. Bo też i popęd ludzkich serc nigdy nie ustanie. Żądza wydumanych zysków silniejsza od piekła, noc po nocy idą przemytnicy przez granicę, popędzają bydło. On działa nocą i oni po nocy. Kiedy dzień mrocznieje, rabi Aszer Baruch wstaje z południowej drzemki, idzie do synagogi, odmawia Minchę i Ma’ariw. [3] Kończy modlitwę, wraca do domu, coś przegryzie, coś popije, żeby wzmocnić ciało dla Tory i wchodzi na poddasze, ociera oczy wilgotną ściereczą, a żona przynosi mu garść świec, by oświetlały mu noc na drodze do Tory Błogosławionego. Wtedy też wszyscy przemytnicy w Korolewce zbierają się i wychodzą po kolei po kolei, grupkami, jedni idą do pograniczników i piją z nimi wódkę i morzy ich sen, inni obwiązują nogi słomą i szmatami i wychodzą do pracy. Tak się dzieje już parę lat. Rabi Aszer Baruch postarzał się, a Tory nie zaniedbał. Wciąż ma tyle sił, co niegdyś. Na nic innego, tylko dla nauki noc stworzona. Niby coś się zmieniło, kiedy żona zaczęła przynosić mu cienkie świece. Mówiła mu, żona Aszera Barucha, Aszer ty mój, twoje ręce ociężały od starości [4], twoje palce zaczynają drżeć, czyż nie cierpią od grubych świec. Ale poza tym nic się nie zmieniło. Rabi Aszer Baruch to rabi Aszer Baruch, a światło to światło, jak oświetlało, tak oświetla. Noc po nocy, całą noc siedzi rabi Aszer Baruch i studiuje, a ci co przechodzili granicę przechodzą granicę, uciszają pograniczników, przechodzą granicę, wracają do miasta, popędzają byki przy świetle Aszera. Ale moc nie trwa wiecznie. Dopust każdego człowieka, dotyczy każdego człowieka i jak każdy człowiek umiera, tak umarł rabi Aszer Baruch. Umarł i życie zostawił na zawsze. Noc po nocy, całą noc siedział i zajmował się Torą. Nie odrywał się od nauki i nie oderwał aż po dzień śmierci. Ale tej nocy, kiedy odszedł, nie mógł zajmować się Torą. Zmogła go choroba i moc opuściła. Sprowadzili go na dół i położyli na łóżku. Świeca nie płonęła. Przemytnicy wyszli i nie umieli wrócić. Całą noc błądzili i nie znaleźli swego miasta. Błądzili całą noc, aż zajaśniał świt. W porannym świetle z daleka zobaczyli drogę. Poszli. Kiedy wrócili dopadła ich złość ich gospodarza, który krzyczał, żeby wam wnętrzności wylazły przez pepęk przeklęci złodzieje, co robiliście całą noc? Byłem pewien, że was złapali, że was pożarły dzikie bestie, że bestia pożarła moje pieniądze.[5] Powiedzieli mu, panie, cóż poradzimy? Błądziliśmy całą noc w gęstwinie po bezdrożach. Błądziliśmy całą noc i nie znaleźliśmy naszego miasta. Opowiadali, jaką mieli drogę tam i jaką z powrotem, jak im świeciło światło i jak szli za tym światłem. Jedyne światło było w mieście i szli według niego, a tej nocy nie widzieli światła i miasto tkwiło w ciemnościach. I mówili, światło Korolewki zgasło. Prorokowali i nie wiedzieli co prorokują. Nie czekali długo, jak doszła ich wieść, że rabi Aszer Baruch odszedł i zgasił światło Tory w Korolewce. [1] Tora – z hebr., nauka, pouczenie, instrukcja. Według tradycji Mojżesz otrzymał Torę od Boga na górze Synaj. Pięć pierwszych ksiąg biblijnych, źródło prawa, przedmiot nauki i studiów, których wyrazem jest m.in. Talmud i komentarze rabiniczne. [2] Cytat z talmudycznego traktatu Eruwin. [3] Mincha - modlitwa odmawiana kilkakrotnie w ciągu dnia, od południa do zachodu Słońca. Jedna z trzech stałych modlitw codziennych, obok modlitwy wieczornej Ma’ariw, zwanej też Arwit. [4] Ręce ociężały od starości - w oryg. Jadaw kawdu mizuken – to aluzja do Rdz. 48,10, gdzie oczy Izraela „ociężały były dla starości” (Biblia Gdańska). [5] Aluzja do Rdz. 37,33, kiedy Jakub rozpoznawszy szaty Józefa woła (słowami księdza Wujka): Bestia pożarła Józefa!

  • ביקור בפולין | מדריך בעברית ורשה קרקוב ורוצלב

    ביקור בפוךין. טיול בפולין. התקשרו והזמינו טיול בפולין של מספר ימים ברכב עם מדריך נהג. כל הנושאים הנזכרים למטה ניתן לשלב בטיול אחד. אתם בוחרים את תאריכים, את הערים, את האתרים ואת הנושאים. ביחד נבנה את התכנית והמסלול. metayelim@gmail.com | whatsapp +48978866952 hebrajskakafe.com טיולי פולין טיולי פולין עם מדריך דובר עברית ופולנית פעיל בתחום משנת 2011 metayelim@gmail.com | whatsapp +48798866952 ורוצלב 2025 מצאנו את הבית בו גרתי ורוצלב 2025 הגעתי עם משפחתי מ ורוצלב 2025 בבית הקברות מצאנו את הקבר משפחתי ורוצלב ספטמבר כיכר האוניברסיטה ורוצלב ספאמבר חצר אוסולינאום ורוצלב ספטמבר, בית הכנסת ורוצלב מאי 2024 בארכיקתדרלה בדרך לבית הכנסת תחת החסידב הלבנה Książ טירה קסיונז IMG-0984 2023-07-26 טובה עם משפחתה מבקרת בעיר נעוריה ביילבה ביולי 2023 טובה עם 9 טובה עם משפתתה בביקור בבית הכנסת בדז'יירז'וניוב יולי 2023 מאי 2023 באי הקטדרלה בורולצב דצמבר 2022 ביקור בעיירת הבראה ש'צ'בנו-זדרוי. דצמבר 2022 ביקור בטירה קסיונז יעקב ומשפחתו יעקב נולד וגדל בורוצלב. בנובמר 2022 הגיע לכאן עם הבנים והנחדים. ורוצלב 2022 מי שעלה למרפסת מטמטיקאים צילם נפלאות ורוצלב 2022 חי ומשפחתו בחצר אטליזים עוד ורוצלב והאזור ברוכים הבאים לאתר תיירות ישראלים בפולין עם מדריך דובר עברית ומתמצא ביהדות סיור בוורוצלב ברגל 4 שעות 80 € סה"כ 1 עד 4 מטיילים, כל נוסף 5 €. סיור ברכב 7 שעות עד 4 מטיילים 120 € סה"כ, כל נוסף 10 € עד 8 מטיילים| לסיור ברכב - הסעה משדה התעופה 10 €. metayelim@gmail.com | whatsapp +48 798866952 טיול באזור ברכב 7 שעות שבידניצה כנסית השלום | טירה קסיונז' | שצ'בנו זדרוי | עד 2 מטיילים 140 € 1 עד 4 מטיילים 160 € סה"כ, כל נוסף 10 € עד 8 מטיילים. ניתן להזמין חבילה: הסעה הלוך וחזור מ\לשדה התעופה (קטוביץ, קרקוב או וורשה), טיול באזור וסיור בורוצלב. metayelim@gmail.com | whatsapp +48 798866952 טיול באזור ברכב 10 שעות מגוון אפשרויות. לדוגמה: קרפצ' | שקלרסקה פורמבה | דז'רז'וניוב וכ' | כיף | ילדים | טבע | מכרה זהב | התקשרו לבחור את האופציה הכי טובה לכם. 170 € סה"כ ל 4 מטיילים, כל נוסף 10 € עד 8 מטיילים. בחבילה - הסעה משדה התעופה - חינם ביום הטיול. metayelim@gmail.com | whatsapp +48 798866952 ק רקוב וורשה לודז' לובלין פוזנן זקופ נה גדנסק טורון אגמים ושאר פולין שורשים שו אה היסטוריה תרבות קונצרטים טבע ספא ילדים כיף אוכל קניות ברוכים הבאים לאתר תיירות ישראלים בפולין עם מדריך דובר עברית ומתמצא ביהדות טיול ברחבי פולין ברכב עם מדריך\נהג דובר עברית ופולנית טיולי פולין, כל הנושאים ניתן לשלב בטיול אחד לפי בחירתכם ולבנות יחד את התכנית ואת מסלול. ביקור בעיר ומגוון טיולים באזור ורחבי פולין (קרקוב, זקופנה, וורשה, לודז, פוזנן, לובלין וכ') עם טיסת חזור לבחירה בוורוצלב, קרקוב, קטוביץ, וורשה, פוזנן. המצלמה בורוצלב ושאר פולין כאן. metayelim@gmail.com | whatsapp +48 798866952 טיול ברחבי פולין ברכב עם מדריך\נהג דובר עברית ופולנית כל האתרים, כל המסלולים, לפי בקשתכם : קרקוב , זקופנה, וורשה , לובלין, לודז', פוזנן, וורוצלב, שלזיה התחתית, גדנסק, אגמים וכ' לבחירתכם 240 € סה"כ עד 4 מטיילים | כל נוסף 10 € עד 8 מטיילים. metayelim@gmail.com | whatsapp +48 798866952 ורשה ראיתם? קרקוב ראיתם? ואת זה ראיתם? לחצו כאן וראו את Fall in Love with Poland ביקור במוזיאון אושויץ-בירקנאו אין כרטיסי כניסה אך יש חובה לכרטיס הדרכה בתשלום או כרטיס כניסה חופשית ללא הדרכה. metayelim@gmail.com | whatsapp +48 798866952 הזמנת סיור | טיול שם משפחה שם פרטי כתובת אמייל השאר הודעה תודה על פנייתכם שלח

  • bibółka przekłady

    fragment książki wspomnieniowej izraelskiego autora pochodzącego ze zduńskiej woli. przekład z hebrajskiego: tomasz korzeniowski. cwi gil | צבי גיל papierowy most (fragmenty) | przełożył z hebrajskiego tomasz korzeniowski niepublikowane gdzie indziej okładka książki cwiego gila "papierowy most". (Zduńska Wola) Rynek, centrum życia w dni powszednie, w święta zmieniał wygląd. Przechodzili tamtędy ci, co mieszkali po tej stronie, gdzie była duża synagoga, na stronę drugą, gdzie był mały sztybel, albo z okolic małego szybla do rejonów sztybla innego, sąsiadującego przez przypadek lub nie, z drugim końcem. Zduńska Wola była miasteczkiem chasydzkim, i nie tylko, że każdy chasydzki obóz miał swój własny sztybel, ale i w samym obozie istniało kilka modlitewni. Chasydzi Ger [z Góry Kalwarii], największa grupa, mieli duży sztybel, w którym modlił się mój dziadek, ale "Turkim Haceirim" [Młodzi Turcy - zagorzali chasydzi, przyp. tłum.] obozu Ger, do których należał mój ojciec i jego przyjaciele, mieli swój własny sztybel. Chasydzi Ger w swoim czasie mieli jeszcze sztybel "Powszechny". O jego pochodzeniu opowiedział mi Pinchas Maroko, jeden z weteranów miasta. Do dużego sztybla chasydów Ger należeli ci, którzy chcieli, by ich dzieci, oprócz przedmiotów świętych nauczanych w chederze, uczono także wiedzy ogólnej. Z tego powodu zdecydowali posłać swoje dzieci do powszechnej szkoły, w której do południa uczyli się przedmiotów świeckich, a po południu religii. Radykalni z dużego sztybla wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec łączenia przedmiotów świeckich z religijnymi i fakt posyłania dzieci do owej "szkoły" uważali za wyłom. I mimo że było ich niewielu, pod wpływem nacisków zostali ze sztybla wydaleni. Ale, dzięki Bogu, niech będzie błogosławiony, aby uruchomić sztybel, nie trzeba protekcji, i dlatego dysydenci otworzyli nowy sztybel, który nazwali "Sztybel Powszechny". To jest piękne w istytucji sztybla. Bóg nie potrzebuje ani dużego schronienia, ani szczególnych VIP-ów, by go reprezentowali. Można się doń modlić w każdym miejscu. Uczyłem się już w szkole łączonej, przedmiotów świeckich i religijnych, a dziedek dalej modlił się w dużym sztyblu, i nie tylko z powodu jego pozycji nikt nie śmiał go usunąć. Ale czasy się zmieniły. Istniały sztyble chasydów aleksandrowskich [Aleksandrów Łódzki] i chasydzi strykowscy, sztybel chasydów sochaczewskich i inne. Chasydzi Ger byli kręgosłupem chasydyzmu w mieście i napędem publicznej działalności żydowskiej w ramach związku Agudat Israel, do założycieli którego zalicza się admor z Ger. Nie było takiej działalności religijnej, publicznej, czy politycznej, w którą zduńskowolska Agudat Israel nie byłaby zaangażowana albo by jej wręcz nie prowadziła. Na czele organizacji w mieście (a w związku tym przewodniczącym gminy) był mój dziadek Dawid Najedet (jeden z najważniejszych i najbogatszych w miasteczku, jak opisał go badacz dziejów miasteczka Icchak Erdins-Arad). Opowiada się (Arad), że na początku lat 30., gdy złapano Żyda obarczonego wielką rodziną, w szabat, na przestępstwie wobec władz i skazano go na natychmiastową grzywnę albo długoterminowy areszt, młody i błyskotliwy rabin Zduńskiej Woli, Mosze Bar, zauważywszy to, poszedł do dużego domu modlitwy chasydów Ger, gdzie zbierali się miejscowi bogacze, i zażądał od modlących się, by tego samego dnia zebrali kwotę wystarczającą do jego uwolnienia. Ponieważ ludzie ociągali się, obawiając znieważenia szabatu, rabin ich zganił i stwierdził, że widzi tu nakaz ratowania życia, który unieważnia konieczność święcenia szabatu. Bogacze na to przystali, zebrali pieniądze i przynieśli rabinowi. Rabin Bar wezwał do siebie przewodniczącego rady gminnej, to jest mojego dziadka, i polecił mu natychmiast po szabacie wyjechać do stołecznej Warszawy i załatwić sprawę. Dziadek pojechał, uruchomił swoje tamtejsze kontakty polityczne i finansowe, i wyrok aresztu owego Żyda anulowano. Dziadek należał do gatunku chasydów, którzy nie zamykają się w czterech ścianach religijnych reguł. Poza wszystkim, postrzegał judaizm z Torą w jego centrum, ale jego własne parametry były nieco szersze. Światopogląd taki, ze sporym dodatkiem tolerancji, przysparzał mu szacunku, uznania i sympatii ze strony całej gminy. Dziadek był średniego wzrostu, ale cialo miał silne, ramiona szerokie, twarz osoby bardzo przystojnej, oczy ciepłe i brązowe, mały nos i obszerną brodę. Zawsze ubrany starannie (kaftan z alpaki, wysokie buty, czapka z daszekiem w dzien powszedni, kapota jedwabna i sztrajmł w sobotę), przechadzał się z laską jako oznaką elegancji i władzy, i nieustannie zniżał głowę w odpowiedzi na pozdrowienia przechodniów. Jego pośpieszny chód związany był zawsze z publiczną misją, czy to w ramach swej partii Agudat Israel, czy w ramach publicznej działaności gminy, czy w sprawach finansowych i handlowych w zakresie zadań właściciela majątku ruchomego czy nieruchomego, i przewodniczącego rady zarządu banku. Dobroczynność była podstawą działalności gminy i należący do niej ludzie bogaci byli gwarantami potrzebujących, którzy nie zawsze mogli spłacić dług, ale co oczywiste, dług do pewnych granic. Słyszałem kiedyś, jak dziadek wyrażał nadzieję, że pewien dłużnik (widocznie chodziło o niedużą kwotę) nie bedzie musiał zwracać pieniędzy. Jeśli zwróci, twierdził dziadek, to poprosi o nową pożyczkę, może nawet dużo większą, dlatego "mojchel tojwes", by nie musiał zwracać. Kalkulacja niezbyt uprzejma. Do sklepu nie zaszedł. "Es fast niszt" - powiedzieli - niestosowne. W domu, obok biurka, oparty na świętych księgach albo świeckich dokumentach, trzymał w ustach, zapalone lub nie, odwieczne kubańskie cygaro. Zapach cygara obwieszczał o obecności dziadka w domu, a mnie przyciągał jako ćmę do światła. Dziadek nigdy nie unosił głosu i wysławiał się delikatnie. Nie widzieliśmy, by podnosił rękę. Zachowaniem ujmował serca dzieci i wnucząt. Zawsze umiał wskazać inne opcje i różne drogi dobra i zła. Uczył nas samodzielnego wyboru drogi. Jego żona איזנה go. Zawsze wybierała dobrą drogę. Tylko tak można wytłumaczyć fakt, że jego najstarsza córka poślubiła syjonistę. Tylko dzięki temu można zrozumieć fakt, że po śmierci cioci Sary, jej dwie starsze córki pozostały w domu dziadka i po pewnym czasie obie emigrowały do Kraju Izraela. Dziadek był miłośnikiem Syjonu, ale nie w wąskim politycznym znaczeniu (Agudat Israel była w opozycji do ruchu syjonistycznego), lecz w szerokim znaczeniu tego słowa. W naszym domu odnoszono się do Erec Israel nie tylko jak do ziemi świętej. W pewnym okresie rozmawiano nawet o zakupie tam działki. Dziadek miał niepośledni udział w nastrojach pro-erec-izraelskich w kręgu chasydów Agudy w Zduńskiej Woli, spośród których część emigrowała do Kraju. O kwestii chasydów Ger i emigracji do Kraju jeszcze będę tu pisał w rozdziale o chasydzki dworze Ger. Dziadek miał też do czynienia z kręgiem Poalej Agudat Israel, będącej proletariackim odłamem Agudat Israel. Poalej miałaby być alternatywą dla świeckich ruchów robotniczych z Bundem na czele. Robotnicy Poalej Aguda Israel różnili się od członków Agudat Israel między innymi ubiorem. Garnitury zamiast kapot. Kapelusze zamiast spodików i sztrajmlów, a czasami brak brody. Także cztery krańce [tałesu] były schowane, więc cyces nie powiewały na wietrze. Kapelusze przesuwano na bok zgodnie z ostatnią modą, a większość nosiła także krawaty. Robotnicy Agudat Israel byli mi bliżsi niż Agudat Israel. Widziałem w nich odpowiedź na ducha czasów. Istnieli także Młodzi Agudat Israel. Jednym z nich był Menachem Ploinski, późniejszy człowiek Bundu i partii komunistycznej, który przeżył i mieszka w Giwataim. Ojciec Menachema był rzeźnikiem, a jego jatka była na szacownej ulicy Piłsudskiego. Menachem miał sześciu braci i dwie siostry. Nikt z nich nie był religijny. Menachema posłali na nauki do rabina Heszkie Bahuma. Jego nazwisko i wieści o Menachemie jako pilnym uczniu dotarły do miejskiego rabina, Eliezera Lipszyca, zięcia rabina Bera. Rabin wezwał Menachema i zapytał, czy chce kontynuować nauki rabiniczne w miasteczku Zgierz, a ten zgodził się. Uczeń wysłany z domu na naukę, nie mając środków do życia, zmuszony był stołować się u mieszkańców w ramach "Teig" - dni przetrwania i każdego dnia stołował się u innej rodziny. To ciążyło Menachemowi, więc wrócił do miasta i stawił się u rabina Lipszyca. Rabin posłał go do Radoszyc z gorącą rekomendacją do rabina Finkelszteina na naukę w jego bet-midraszu. Tam Menachem uczył się trzy lata, dołączając do Młodych Agudat Israel. Pewnego dnia rabin Finklesztein wezwał go i polecił mu natychmiast wrócić do domu. Dwa dni później zmarła matka Menachema. Powrót do Radoszyc tymczasem odsunięto, a Menachem potrzebował pieniędzy, aby zagospodarować się w mieście. Miał problemy z uzyskaniem pożyczki, aż przyszedł do mojego dziadka, a ten zatroszczył się, by Menachem ją dostał. Jednak pożyczki nie starczyło na finansową stabilizację i trzeba było zacząć pracować. Menachem przyszedł do Wiślickiego (jednego z właścicieli fabryki Rosen Wiślicki), i poprosił o przyjęcie do pracy. Wiślicki nie zgodził się pod pretekstem, że nie będzie mógł zatrudniać go w soboty (wspólnik Rosen wyemigrował do Kraju Izraela i założył fabrykę ręczników Rosen). Ploinski obiecał zatroszczyć się, żeby w szabaty pracował za niego goj, który zastąpi nieobecnego w pracy przez dwie zmiany. Wiślicki odmówił, twierdząc, że praca przez dwie zmiany obniża wydajność. Menachem musiał szukać pomocy u innych, docierając do Bundu i ruchu komunistów, bardzo atywmego w mieście. Osiemdziesięcioletni Ploinski, w kapeluszu, opowiedział mi o tym, kiedy pewnego gorącego dnia szliśmy w Giwataim w górę ulicy. Mechachem zamknął krąg. Wprawdzie do Agudat Israel nie powrócił. Według świadectw i pisanych dokumentów Dawid Wiślicki zatrudniał w fabryce dziesiątki Żydów, jako robotników i agentów. Możliwe, że z powodu kryzysu ekonomicznego nie chciał zatrudniać dodatkowych Żydów, przestrzegających szabatu. Tak czy inaczej, okazuje się, że absolutne przesłanki biznesowe przesłaniały Żydom wartości milosierdzia, a ruchy takie jak Bund, powstałe na bazie pozycji społecznej, przyciągały rzesze zwolenników między innymi spośród rozczarowanych środowiskami religijnymi oraz z powodów ekonomicznych. I to, co działo się w Zduńskiej Woli miało miejsce także w dziesiątkach innych miasteczek. Żydowska gmina w mieście, podobnie jak gminy żydowskie w innych miasteczkach, to nie byli jedynie kupcy i biznesmeni. Większość stanowiły warstwy rzemieślników i drobni przedsiębiorcy jak tkacze, przędzalnicy, stolarze, szewcy, blacharze, złotnicy, komiwojażerowie z pasmanterią itp. Przy tym zdolności rękodzielnicze ani artystyczne nie świadczyły o koneksjach człowieka. Był pewien Żyd o imieniu Szmil (Szmuel) Kajler, który o świcie wychodził z domu z walizką ze szpulkami nici do szycia. Cały dzień wędrował pośród okolicznych mieścin, a wieczorem wracał do nędznego domu z garstką zarobku, wycieńczony i zmarniały, a zimą także zmarznięty. Ale Szmil Kajler był gigantem Tory. Do tego stopnia żal mu było czasu na naukę Tory jego wieczornych uczniów, że zabraniał im załatwiać się podczas lekcji. "Jeśliś nie zrobił tego wcześniej, to teraz rób w spodnie. Przyszedłeś tutaj, by się uczyć, więc nie myśl o lekceważeniu Tory", jak powiedział do jednego z uczniów. Był też Mojszele Szapira, uczony, który sprzedawał żółty groszek, to jest cieciorkę, groszek jaki jada się podczas uroczystości obrzezania, czy jak to się dziś nazywa chumus, w bramie sztyblu. Byli tacy, co rozwozili mleko, skupowali szmaty i puste butelki, tacy co harowali ciężko albo po prostu grzebali w smieciach. Duża gmina biedoty. Wielu z nich to byli wybitni studenci. I jedni i drudzy znaleźni miejsce w szeroko pojętej gminie i jej różnych agendach. Chasydzi, ortodokdsi, niwierzący, prawicowi i lewicowi, każdy znał swoje miejsce w hierarchii społecznej, czy w hierachii poziomu wykształcenia. Zduńska Wola to był mikrokosmos żydowskiego życia i struktury żydowskiej gminy w Polsce. Istniały tam ruchy chasydzkie na czele ze wspomnianym związkiem Agudat Israel, istniały prawicowe, centrowe i lewicowe ruchy syjonistyczne, włącznie z ruchami religijnymi. Istniał też "Bund" i byli komuniści. Na polu niepolitycznym, związek sportowy "Turn Farajn", reprezentujący wszystkie dziedziny sportu, który nawet założył orkiestrę. Działał klub sportowy "Makabi", a także "Morgenstern" klub sportowy organizacji robotniczych. W dziedzinie finansów i wsparcia istniał bank "Bikur Cholim", Kasa "Bikur Cholim", bank przemysłowy, bank rzemiosła i handlu i fundacje jak "Beit Lechem" i "Tomchej ani'im". Organizacje zawodowe posiadały zjednoczenie kupców, zjednoczenie przemysłowców, związek rzemieślników, zjednoczenie wolnych zawodów, związek tkaczy itp. Wśród instytucji oświatowych i kulturalnych, oprócz jeszyw, istniały takie instytucje jak "Beit Ja'akow", "Talmud Tora", "Jesodot Tora", a także kursy wieczorowe, kółka sportowe, dramatyczne (imienia Anskiego) i inne instytucje, jak "Keren Hakajemet", fundusze i lobbiści. Z okazji różnych wydarzeń, tak świeckich jak religijnych, organizowano konferencje i występy. Podczas jednego ze spotkań święta Chanuka w remizie strażackiej, byłem solistą chóru, śpiewając pieśń "Dos Lichtel Dos Heilige" [pieśń na święto Chanuka. Jidysz - To małe, święte światło. Przyp. tłum.]. Wspinałem się na dziecięce dźwięki sopranowe, a chór śpiewał za mną. W w sali na dole siedziała moja rodzina i znajomi z "Dusznej Oneg". Nie liczyli na to, że zostanę chazanem. Chazanów uważali za głupców, za wyjątkiem chazanów z Ger, jak Josele Chancziner. Byli po prostu dumni ze śpiewającego chłopaka. W okresie Strasznych Dni uczestniczyłem także w chórze dużego sztybla chasydów Ger. Chasydzi odcisnęli swe piętno także na zewnętrznym wizerunku miasta. Ich hasłem było: "Bądź Żydem nie tylko w domu ale i na ulicy". Chasyd nie chodził samotnie, chyba że bardzo rzadko i albo bardzo wcześnie szedł na modlitwę albo późno w nocy wracał z jeszywy. Chasydzi chodzili parami, trójkami, albo małymi lub dużymi grupkami, do sztybla albo ze sztybla, rozmawiając przy tym z ożywieniem na wiele dźwięcznych głosów, basowych, tenorowych i cienkim altem. Fragment "Żydowskiego dialogu" z "Obrazków z wystawy" Musorgskiego to marny przykład na kakofonię, jaka rozbrzmiewała w różnych ansamblach tych piechurów. Niektorzy szli cicho i spokojnie, jakby czas stanął w miejscu, a oni jakby go przekraczali, i byli tacy, którym się spieszyło i wciąż się ponaglali. Tu i tam wzlatywał kapelusz, a jego właściciel ścigał go trzymając jedną ręką kipę [jarmułkę] żeby nie pofrunęła za kapeluszem, a drugą próbując zlapać uciekiniera. On biegł, wiatr unosił poły kapoty i cyces, a chasyd wyglądał jak latający dywan albo jak struś w biegu. Dość surrealistyczne widowisko w katolickiej Polsce. Dziwny naród te Żydki - myśli sobie goj spoglądając z boku. Jeśli jest mniej dyskretny (a większość Polaków do takich się zalicza), to dodaje tradycyjne przekleństwo: Psia krew, cholera jasna. W okresach świąt i uroczystości, obraz stawał się barwniejszy. Kapoty i kapelusze ustępowały jedwabym szlafrokom i sztrajmlom. Na jedwabnym szlafroku, na biodrach znajdował się jedwabny szeroki pas. Miejsce jego umieszczenia świadczyło jakoś o charakterze właściciela. Skromni chasydzi wiązali go powyżej pępka, prosto. Właściciele domów, przed którymi kroczył ich brzuch, starali się go wyeksponować, jako znak świadczący nie tylko o wadze jego ciala, ale też o jego randze w gminie. A wyniośli młodziankowie zwykli zakładać go na ukos, dołem ku podbrzuszu. Głowy zdobiły wąskie i wysokie sztrajmły, szerokie i płaskie sztrajmly z norek, lisa albo foki, świecące i wysłużone, noszone dumnie jak twierdze, lub zsunięte w dół, jakby miały zaraz spaść. Taki strój zakładano nawet, gdy temperatura w Polsce dochodziła do dwudziestu stopni w cieniu, w lipcu i sierpniu.Wątpliwe, czy Kozacy, Kirgizi i reszta kaukaskich plemion od których wziął się chasydzki ubiór, trzymali się tego stylu także latem tak, jak to robili chasydzi. Do stroju i wielogłosowej dyskusji należy dodać jeszcze ruch. Chasyd porusza się wciąż, także gdy się nie modli. Perpetuum mobile. Dzięki temu można oglądać wizualno-dźwiękowy pokaz, złożony z mieszaniny głosów i zintegrowanego ruchu - każde ciało to osobna pantomima, przy tym cała grupa porusza się w różnych kierunkach. W soboty i uroczystości wszelka działalność handlowa i rękodzielnicza niemal zamierały w mieście, bo w większości należała do Żydów, a goj, stały obserwator tych przedstawień, nie tylko że wykrzywiał zadarty nos, ale dodatkowo jego dusza cierpiała od przywilejów, jakie Żydzi nadawali sobie śladem sukcesów we wszystkich dziedzinach, i od protekcjonizmu wobec swoich pobratymców w zakresie finansowów. Żegnaj mój domie, moja twierdzo Przeprowadzka Żydów do getta nastąpiła latem 1940 roku. Ale nasza rodzina musiała opuścić dom jeszcze na początku tego roku. Niemcy postanowili, że sto najładniejszych i najbardziej przestronnych żydowskich mieszkań w mieście Żydzi opuszczą, a zasiedlą je wysocy nazistowscy oficerowie i urzędnicy. Przeprowadzka najwyraźniej miała być okupem za rezygnację z gróźb wobec Żydów. Przeprowadzka w zamian za okup, była przemyślanym aktem ekonomicznym. Polecenie wydał przewodniczący komitetu gminnego dr Jaakow Lemberg. Przed wygnaniem, zobowiązano nas do zatroszczenia się, by prócz małej ilości rzeczy osobistych, w mieszkaniu pozostaly sprzęty, przedmioty i meble, uporządkowane i czyste. W interesie mieszkańców jest, wyjaśnili Niemcy, by mieszkanie pozostało w stanie używalności, kiedy powrócą tu po jakimś czasie. Ten szatański podstęp, jeden etap z całego procesu likwidacji, począwszy od wypędzenia do gett, a na komorach gazowych kończąc, niczym sprawa tymczasowa i przejściowa, charakteryzował program "Ostatecznego rozwiązania". Lord Snowdon, który w Izraelu zbieral materiały o imigracji młodzieży, zapytał mnie swego czasu, jak tłumaczę fakt, że również gdy stało się jasne, że nasz los jest przesądzony, nie zbuntowaliśmy się i nie zrobiliśmy żadnego rozpaczliwego gestu w rodzaju "Niech zginie moja dusza wraz z Palestyńczykami" [Samson - przyp. tłumacza]. Jeśli pamięć mnie nie myli (nie czytałem książki), powiedziałem mu, że naziści przed zabiciem, uśpili nas, stępili nasze zmysły, zdeptali nas, zamienili w robaki, które można zgnieść. Poniżyli nas w naszych własnych oczach, tak że sami siebie widzieliśmy jako marne, płaskie stworzenia. Droga "wyższej rasy" ku górze, prowadziła przez sprowadzenie "ras niższych" na dół. Powstał wielki dystans. Oszustwa Żydów, uważanych przez nazistów za mistrzów oszustwa, były nierozerwalnym elementem metody. Stało się tak również podczas eksmitowania nas z domu. Nie tylko, że nas z niego wypędzono, ale dodatkowo czuliśmy się zobowiązani do troski o jego dobry stan, by zadbać o niego, by niczego nie brakowało, jak przystalo na majątek, którego wartość chcemy utrzymać. I tak, cała rodzina dwa dni trudziła się porządkując dom, jakby to była akcja na święta Pesach. Wiórkowanie, mycie i pastowanie podłóg, polerowanie miedzianych naczyń, kryształowych żyrandoli, politurowanie mebli, odkurzanie firan. I mieszkanie do usług. Pokoje i salony czekały na ocenę Niemców, którzy istotnie pochwalili nas za włożoną pracę. Zdaje się, że mama, a na niej spoczywało wykonanie zadania, była z tego dumna. Pokazać Niemcom, kim jesteśmy. Ja, najmłodszy, widziałem co się dzieje i głęboko, głęboko w duszy wiedziałem, że już tego domu nie zobaczę. Chodziłem po mieszkaniu i robiłem przegląd wszystkich rzeczy. W salonie oglądałem kryształowy kredens, gobeliny na ścianie, zegar z miedzianym wahadłem, mahoniowie meble. W obu bibliotekach, ojca i dziadka, sprawdzałem setki książek, zajrzałem do szałasu na święta Sukot, jakbym w kilka chwil chciał zanotować w szarych komórkach te nieodłączne od mego życia widoki. Ale nie płakałem. Zaczął się proces suszy źródeł łez. Zakładając, że wkrótce wrócimy, albo że zaraz skończy się wojna, postanowiono, że wszystkie wartościowe przedmioty, jak wyjątkowe srebra, futra, rzeczy miedziane, zostaną ukryte w piwnicy. Zrobiono to w głębokościach nocy, przy świetle świec, by nie wzbudzać żadnego zainteresowania. Srebrną i złotą biżuterię, inne drobne wartościowe przedmioty, zabraliśmy ze sobą. Babcia uważała, że puchowe pierzyny i srebrne lichtarze należy wynieść. Czterdzieści osiem godzin od rozkazu opuszczenia domu, byliśmy gotowi. Ułożyliśmy na wozie trochę rzeczy osobistych, głównie ubrań, pościeli, żywności i parę mebli. Powiedzieliśmy "Szalom" domowi, sklepowi, balkonowi, naszej galerii w teatrze niekończących się widowisk od niepamiętnych czasów. Przesiedlili nas na ulicę Ogrodową, która będzie potem częścią getta. Odległość od Rynku do Ogrodowej to ledwie kilkaset metrów, ale mieliśmy wrażenie, że zamieniliśmy miasto na wieś. Dwudziesty na wiek dziewiętnasty. Ulica miała wiejski charakter, a dom, w którym zamieszkaliśmy, był ni to domem ni to budą. Była tam duża kuchnia i jeszcze półtora pokoju, ale jak nam powiedziano, przynajmniej nie będziemy mieć wspólników. Nawet, gdybyśmy mogli przenieść nasze meble i rzeczy, to trudno byłoby tu zmieścić jedną dziesiątą wszystkiego, ani wszerz ani wzdłuż. Wkrótce po "małym wygnaniu" nastąpił drugi etap desktrukcji rodziny, jakby zaczął się pruć szew, który trzymał nas razem. Po kilku miesiącach wszystkich Żydów zmuszono do opuszczenia domów i pomieszczenia się w getcie, w trójkącie ulic wraz z Ogrodową, w marniejszej części miasta. Tysiące ludzi szukało miejsca pod dachem tam, gdzie wczesniej mieszkały ich ledwie setki. Skutkiem tego, w wielu mieszkaniach tloczyło się po kilka rodzin. Jako że i w piekle jest kilka pięter, to my, właściciele mieszkania bez współlokatorów, byliśmy szczęściarzami. Wygnanie do getta było nie tylko fizycznym przemieszczeniem z miejsca na miejsce. To było wygnanie ze wszystkiego, z czym byliśmy związani w przeszłości - ze sposobem zarobkowania, z kulturą, religią i sąsiadami, krewnymi, poziomem życia. Ludzie nagle znaleźli się po sześcioro, ośmioro w pokoju. Wszystkim służyło pomieszczenie, w którym była kuchnia, którą czasem trzeba było zorganizować. "Toaleta" była przestronniejsza, bo na zewnątrz. Powiedzenie, że "cały Izrael jest za siebie wzajem odpowiedzialny" tylko częściowo tu pasowalo i to ledwie w pierwszym okresie wygnania. Z biegiem czasu, wraz z pogłębianiem się głodu, a zimą także chłodu, znikały objawy humanizmu, a w każdym z nas obnażał kły wilk. Powracaliśmy do "stanu natury" zgodnie z nauką brytyjskiego filozofa Thomasa Hobbesa (Człowiek człowiekowi wilkiem). Wspólne cierpienie nie chroniło przed zazdrością, nienawiścią, a nawet wypadkami przemocy między bardzo sobie bliskimi, a nawet krewnymi. Zdarzało się też wypadki donosicielstwa do władz ("donosiciele" u Żydów zaliczają się do godnych największego poniżenia). Kiedy kanalizacja pęka, wszelka nieczystość uchodzi na zewnątrz. Ludzie, których zabrano z powrotem do średniowiecza, do getta wąskiego, błotnistego na zewnątrz i zatęchłego od środka, do strasznych warunków fizycznych - tracą w sobie boską cząstkę, a potem i cząstkę ludzką. Głównym źródłem utrzymania była sprzedaż wartościowych przedmiotów i złotych monet Polakom (odsprzedawanych z kolei folksdojczom). Getto nie było hermetycznie zamknięte i można było wykradać się na zewnątrz przez dziury, albo, mając zezwolenie, przechodzić bramą. W wielu wypadkach, poprzez Żydów pracujących na zewnątrz można było przekupić żydowską policję i Niemców, stojących na posterunkach, a nawet oszukać tych strażników, którzy nie umieli czytać po niemiecku. "Jeśli masz tę wronę, to możesz lecieć" - powiedział pewien policjant do mojego mlodszego brata, który z dumą podał mu jakiś dokument z pieczęcia orła i swastyki, który dostaliśmy swego czasu od władz. Szmuel, mlodszy brat, wykradał się na zewnątrz, by kupować papierosy paczkami i sprzedawać je w getcie pojedynczo. Na zewnątrz zbierał nawet niedopałki, kruszył resztki tytoniu i skręcał "nowe" papierosy. Oczywiście, nie on jeden. W getcie działali też inni sprzedawcy w jego wieku. Ceny były wyśrubowane i jeśli komuś porwały się buty, opcją były drewniaki. Węgiel opałowy kosztował ogromny majątek. Kto miał szczęście i pieniądze, z trudem zdobywał naturalny torf albo zazwyczaj wysuszone domowej roboty, pocięte na sześciany błoto. Ilości przydziałowego chleba na talony, ziemniaków i cukru były minimalne. Na ogródkach ludzie hodowali pojedyncze kury, żeby mieć jajko, a odrobinę niezbędnego mięsa, zresztą niekoszernego, kupowano na zewnątrz. Z tej i innych przyczyn, wiele rodzin mimowolnie stało się wegetarianami. Wiatr ze wschodu i z zachodu Żyd w naszym mieście, i sądzę, że we wszystkich żydowskich gminach w Polsce, miał trzy opcje tożsamości. Ultraortdoksyjna religia, narodowy syjonizm, albo opcja uniwersalna. Jeśli nurty syjonistyczne, jak syjonizm ogólny, Poalej Cijon, czy Haszomer Hacair, były w oczach Agudat Israel zabronione z powodu ich nieczystości, to ruch Mizrachi i Hapoal Hamizrachi nie były całkiem koszerne, a ich religijność uważano za hipokryzję. Społeczność świecka szła trzema nurtami: syjonistycznym, społecznym (komuniści czy bundowcy) i asymilacji. Żydowscy asymilanci przyswoili sobie zachodnią kulturę (nie polską) i posyłali dzieci na naukę do Francji, wzrocowego kraju dla Europy wschodniej tamtych lat. Pod względem stosunku do Kraju Izraela [Erec Israel] Nasz dom daleki był od asymilacji, ale nie od syjonizmu, choć nie od syjonizmu państwowego, tylko syjonizmu religijnego. Przywołam tu przykład ślubu nastarszej córki mojego dziadka, z działaczem syjonistycznym i zbuntowanym uczniem jeszywy. Jestem przekonany, że dziadek mógł postawić veto dla ślubu najstarszej córki ze syjonistą. Bardzo możliwe, że nie mógłby narzucić swego zdania, gdyby wybrał narzeczonego, który nie byłby w duchu jego córki. Jak na przyklad młodsza "buntownicza" córka, Rachela. Może dlatego że urodziła się w dobrobycie, a także z powodu nowych trendów, jakie pojawiły się w Polsce po Wojnie Światowej, ale ponad wszystko, z powodu natury dziadka, piękna panna o rudych włosach mogła pozwolić sobie na postawę opozycjonistki w rodzinie. Kiedy próbowali wydać ją za syna wyjątkowych bogaczy z Łodzi, uroczyście ogłosiła, że nie zgadza się, chyba że dostanie możliwość wypróbowania kandydata, a on się jej spodoba.I tak też zrobiła. Dopiero po kilku wizytach, przesłuchaniach i żądaniach, i po bliższym poznaniu narzeczonego, ogłosiła go swoim wybrańcem. Mąż, Awraham, przyszedł, jak powiedziano, z rodziny Blustein, rodziny bogatej, z interesami i majątkami w Polsce. Także gdyby dziadek zgodził się na ślub swej córki z syjonistą, by nie tracić więzi z córką, nie wyjaśnia to dlaczego tak bardzo trudził się, by pozyskać zezwolenie na wyjazd do Kraju Izraela dla swych dwóch wnuczek (z syjonistycznej rodziny Eisner) i włożyć dużo pieniędzy na zapewnienie ich powrotu po zakończeniu nauki. Należał do Chowewej Cijon, był miłośnikiem Syjonu. Dziadek wiedział też, że moja mama obraca się w kręgach syjonistycznych i gdyby był zdecydowanie temu przeciwny, jestem przekonany, że oddana mu córka, zrezygnowałaby z tej sprawy, przynajmniej na pozór. Również kilku bratanków mojej babci wyjechało do Kraju Izraela, więc to oczywiste, że w domu nie było atmosfery anty-erec-izraelskiej. Dziadek, jak już mówiłem, był w mieście przewodniczącym związku Agudat Israel i zaliczał się do jej narodowego wierzchołka. Ta sama organizacja, gdy do miasta przyjechał z odczytami syjonistyczny przywódca Icchak Grunbaum, zorganizowała burzliwe manisfestacje i trzeba było wezwać policjantów, by dopilnowali porządku na sali, zamkniętej na czas konferencji. Dziadek był w dobrych stosunkach z dr Jaakowem Lembergiem nie tylko dlatego, że ten był jednym z rodzinnych lekarzy. Zagorzały Żyd i antysyjonista nagle przestał korzystać z usług lekarza, który należał do najważniejszych przywódców synistycznych w mieście. Ten lekarz później wypełnił trudne zadanie w getcie. Ale na początku lat dwudziestych dr Jaakow Lemberg był działaczem na rzecz wyborów do polskiego Sejmu z ramienia bloku żydowskiego i wtedy poznał go Icchak Grunbaum i nauczył doceniać jako wschodzącą w ruchu syjonistycznym siłę. To był początek jego politycznej działalności syjonistycznej i stał na czele syjonistów ogólnych i syjonistycznej mlodzieży w Zduńskiej Woli. Był bardzo przystojny (adorowany przez kobiety), mocno zbudowany, o bystrym umyśle i talencie mówcy. Doktor Lemberg miał duży wpływ na moją mamę i nie wątpię, że mama uczestniczyła w działalności syjonistów potajemnie, ale jednocześnie jestem przekonany, że trudno byłoby przez dłuższy czas ukryć to przed rodzicami i mężem. Również przez fakt, że w rodzinie byli przedstawiciele syjonizmu, wytworzyła się ukryta relacja między nami dziećmi, a syjonizmem, relacja, którego romantycznego aspektu (Ex Oriente lux) pominąć nie można. Takie rzeczy przemawiają do serca młodzieńca. Cheder, a potem szkoła (łączona) nie zdołały zbliżyć mnie do chasydyzmu, czy wartości żydowskich, bardziej niż wpływ atmosfery domowej. Nie pamiętam ani jednego nauczyciela ani przekazywanej wiedzy, które zostawiłyby we mnie jakąś pożywkę. Wiedza nabyta w młodości na pewno tu i tam pozostała, ale zamiłowanie, czy choćby chęci naśladowania, nie było. I jeśli pamiętam jakiegoś nauczyciela, to raczej z jakiegoś banalnego i marginalnego powodu, jak nauczyciel Josef Chaim, rudzielec, z pobłyskującą siwizną w brodzie. Siadywał na wysokim pulpicie i po kilku minutach od rozpoczęcia lekcji, nasz rabin wciągał z worka jakiś kawałek ciasta który próbował przełamać, i kiedy mu się udawało, rozlegał się odgłos łamanego bakelitu. Wkładał cały kawałek do ust i żuł i żuł, bo i ciasto było twarde i też zapewne dlatego, że nie chciał rozstawać się z jego slodyczą. Patrzyłem z zazdrością. Byłem gotów oddać wiele kawałków tortu i chrupiących ciasteczek za jeden kęs tego łamliwego chrup-chrup. Ale pamiętam Josefa Chaima także dzięki jego synowi Awrumowi, który uczył się razem ze mną. Awrum uczył się z nami, mimo że był ode mnie i całej klasy starszy o parę lat. Był wyrośniętym chłopakiem o kręconych jak barania wełna włosach, twarz miał okrągłą jak księżyc, a oczy wodnistoszare. Nos i nozdrza szerokie, grube podkreślone wargi, a z ust prawie zawsze ciekła ślina. Awrum rozdarł sobie kieszeń w spodniach i miał zwyczaj wciągać rękę chłopaka obok do tej rozdartej kieszeni, by dotrzeć do "farmy", spacerować tam i poczuć jak członek mu puchnie i dochodzi do zastraszających rozmiarów. To była tajemnica, którą znała cała klasa. Kiedyś Awrum odprowadzał mnie do domu, i gdy jeszcze byliśmy na schodach, wyciągnął swego członka i zaczął ocierać nim o moje spodnie i widać było cud, jak ślina teraz ciekła nie tylko z ust, ale też i z członka. O tej historii opowiedziałem rodzicom i Awrum zniknął z klasy. Były też historie, o których rodzicom nie opowiadałem. [...] Gil Cwi: Papierowy most [fragmenty] [tyt. oryg. גשר של נייר]. Wyd. Misrad Habitachon : Izrael, 1996. — 343 s.

  • półka hebrajska i polska

    bibliografie i katalogi. książki i prasa. beletrystyka, esej, historia. język hebrajski i polski po 1945 roku. noty, omówienia, recenzje. półka po trzydziestu pięciu latach, faust tak był zajęty swoimi sprawami, że nie przerywał zajęć, by od czasu do czasu pospacerować z rodziną. dniem i nocą myślał o swoich książkach. one były jego najlepszymi przyjaciółmi. tylko między książkami odnajdywał spokój. z mowy pogrzebowej gerszoma badera o księgarzu aharonie fauście z krakowa. motto wstępu do książki chagit kohen "w księgarni. żydowskie księgarnie w europie wschodniej drugiej połowy dziewiętnastego wieku". jerozolima, 2006. katalog katalog książek hebrajskich i ich przekładów na język polski w naszych zbiorach. układ chronologiczny i alfabetyczny. przekłady z języka hebrajskiego, chyba że zaznaczono inaczej. hebraica polskie - fiszki (w opracowaniu) książki i artykuły

© hebrajska kafé projekt | hebrajskakafe@gmail.com

Klauzula informacyjna RODO w zakresie przetwarzania danych osobowych

1. Administratorem danych osobowych jest HEBRAJSKA KAFE PROJEKT TOMASZ KORZENIOWSKI z siedzibą we Wrocławiu (54-066), ul. Piwowarska 9/16, NIP 6871333133. Tel. +48798866952. Adres email: hebrajskakafe@gmail.com

2. Przekazane dane osobowe przetwarzane będą w celu realizacji usług, obsługi zgłoszeń i udzielania odpowiedzi na zgłoszenia;

3. Kategorie danych osobowych obejmują m.in. imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail, adres, dane dedykowane do procesu/usługi/projektu;

4. Państwa dane osobowe będą przechowywane przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że Pani / Pan wyrazi sprzeciw wobec przetwarzania danych;

5. Państwa dane nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani organizacji międzynarodowej;

6. Posiadają Państwo prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem;

7. Mają Państwo prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych, którym jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, gdy uznają Państwo, iż przetwarzanie Państwa danych osobowych narusza przepisy ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity Dz. U. z 2018 r., poz. 1000) lub przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) z dnia 27 kwietnia 2016 r. (Dz.Urz.UE.L Nr 119, str. 1);

8. Dane udostępnione przez Panią/Pana nie będą podlegały zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji oraz profilowaniu.

9. Dane pochodzą od osób, których dane dotyczą.

10. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne.

bottom of page