top of page
grinfild hem-mefachadim.jpg

cwija grinfild | צביה גרינפילד

oni się boją (fragment) |przełożył z hebrajskiego tomasz korzeniowski

 

niepublikowane gdzie indziej

okładka książki cwiji grinfild   "oni się boją".

Rozdział piąty

 

Życie codzienne społeczności ortodoksyjnej

 

Najważniejszy w życiu [żydowskiej] społeczności ortodoksyjnej kod, podobnie jak w życiu wszystkich społeczności plemiennych, to kod ubioru i zewnętrznego wyglądu. W życiu ortodoksów niemal wszystko ma bezpośredni wyraz w symbolice stroju i włosów. Jeżeli ktoś jest chasydem albo litwakiem, dzieckiem albo dorosłym, zajmującym się studiowaniem Tory albo pracą, chabadnikiem albo chasydem bracławskim, ortodoksem skrajnym lub umiarkowanym – wszystko to znajduje symboliczny wyraz w ustalonym i określonym stałym stroju i w sposobie strzyżenia się. Czubek głowy wygolony albo krótka fryzura. Twarz ogolona albo z brodą. Broda długa albo krótka. Zapuszczone z boku pejsy albo ich brak. Pejsy długie i kręcone albo krótkie i ukryte za uszami. Rozpoznawalne symbole pozwalają ortodoksowi ustalić bez używania słów czyjąś tożsamość, pozycję i preferencje. Różnica świadomości chasydów i litwaków sprowadza się w dużym stopniu do różnic stroju, przy czym strój ortodoksów sefardyjskich świadczy wyraźnie, że adoptowali oni zwyczaje, środowisko i zachowania litwaków aszkenazyjskich [wyróżnienia tłumacza]. Nie zaskakuje odkrycie, że rozterka między pragnieniem pozostania częścią ortodoksyjnego świata aszkenzyjskiego, a rosnącym pociągiem do niezależności, odnosi się również do symbolicznej sfery zwyczajów dotyczących stroju. Rabin Owadia Josef dba o to, by pojawiać się publicznie w swojej haftowanej szacie, odróżniającej go wyraźnie od aszkenazyjskich znawców Tory, a jego orzeczenia halachiczne [prawa żydowskiego – przyp. tłum.] mówią, na przykład, że kobiety zamężne zobowiązane są do dodatkowego, oprócz peruki, nakrywania głowy kapeluszem albo czepkiem. Pod tym względem  przynajmniej, sefardyjczycy dobrze zaadaptowali skłonność aszkenazyjczyków do przesady w zajmowaniu się kodem symboliki strojów.

Kurczowe trzymanie się zasad wyglądu zewnętrznego pociąga za sobą wypaczenia. W oczach ortodoksów aszkenazyjskich odejście od zwyczajów ich grupy w zakresie ubierania się i modelowania fryzury, jest krańcową zdradą tradycji chasydzkiej czy litwackiej. Ortodoksi zgodzą się  – nawet jeśli z bólem – na zejście ich dzieci czy bliskich z właściwej drogi, jeśli nie złamie to zewnętrznego kodu. Ale, jeśli doszło do naruszenia jednej z przyjętych zasad ubierania się, jeśli młodzieniec zdjął swoją czarną jarmułkę, albo zamienił ją na jarmułkę szydełkowaną, czy też panna zaczęła skracać swoje spódniczki – nie mówiąc o ubieraniu spodni – nie pomogą żadne błagania, ani spełnianie innych przykazań. Młodych ludzi, którzy zmienili strój, uważa się zazwyczaj za bezpowrotnie zgubionych dla swej społeczności i czasami jedynie z litości albo wstydu nie wyrzuca się ich z domu.

Stroje chasydów przypominają świąteczny ubiór polskiej arystokracji z XVIII wieku. W soboty, w święta i uroczystości, chasydzi zakładają kapote – długie aksamitne czarne odzienie, oraz sztrajmł – szeroką czapę obszytą lisim futrem. Wszyscy dorośli chasydzi noszą brodę, której nie przystrzygają (wielu zwija i zakłada ją pod spód, aby wyglądała na krótką) i długie kręcone pejsy owinięte wokół ucha albo zwinięte i dobrze wciśnięte za ucho. Litwaków uważa się za nowocześniejszych: noszą europejskie marynarki z krótkimi połami i krawaty. Zakładają cienki filcowy kapelusz z lat 30. i 40. Chasydzi zwykli golić głowę, natomiast litwacy pozwalają sobie przynajmniej na aluzję grzywki i krótką brodę, którą większość młodych żonatych studentów jesziwy [hebr. awrechim – przyp. tłum.] zaczyna zapuszczać dopiero około czterech czy pięciu lat po ożenku, w wieku 27 lub 28 lat. Litwacy mają zwyczaj noszenia frędzli przy tałesie pod białą koszulą, spod której wystają tylko ich końce. Chasydzi noszą frędzle tałesu z grubej wełny na białych koszulach z długim rękawem, a na to zakładają lekkie i długie czarne odzienie, także w gorące dni lata. Koszulę bez krawata zapinają po samą szyję. Na głowę zakładają dużą czarną jarmułkę, a na nią, w dni powszednie czarny kapelusz, twardy i okrągły, bardzo spłaszczony jak u jerozolimczyków, albo trochę wyższy niż to mają w zwyczaju chasydzi węgierscy. Wyraźnym odstępstwem są chabadnicy, chasydzi rabina z Lubawicz. Charakterystyczny dla nich kod stroju podobny jest, jak na ironię, do kodu litwaków, pałających do chabadników nienawiścią.

Ponieważ ortodoksi, podobnie jak reszta [żydowskich] grup tradycyjnych, nie widzą w kobiecie czynnika społecznie znaczącego, dlatego nie żądają od niej podkreślania swojej tożsamości grupowej. We wszystkich grupach ortodoksyjnych kobiety wyglądają podobnie. Także ich styl życia, wiek zamążpójścia, oczekiwania wobec nich ze strony rodziny i społeczności są niemal całkowicie takie same. Tycząca je zasada ogólna to uniżenie i milczenie. Ich strój jest skromny: stosunkowo długa suknia lub spódnica w kolorach stonowanych i bez dekoltu, która nie przylega do ciała i ma z tyłu rozcięcia. Rękaw długi albo trzy czwarte, także latem, długie nylonowe pończochy, a dla mężatek również nakrycie głowy. Skrajni ortodoksi kobietom zamężnym nie pozwalają zakładać nieżydowskiej peruki, aby nie wyglądały jakby nie miały nakrycia głowy, i tak jak rabin Josef, zobowiązują je do zakładania chustki albo czepka, lub co najmniej do noszenia kapelusza na peruce. W kręgach ortodoksyjnych, delegujących do Knesetu swoich przedstawicieli  (których córki uczą się w hebrajskojęzycznej sieci szkół Beit Ja’akow [Dom Jakuba]), narasta skłonność do uznania ekonomicznego i społecznego znaczenia kobiet pracujących i przyznania im prawa do samozadowolenia w wyraźnie zakreślonych granicach. Skromne i przestrzegające przykazań kobiety wprawdzie nie dążą do postępu, nie mają żądań, zajmują się jak należy dziećmi i we wszystkim pozostają posłuszne swoim uczonym mężom, ale próbują nosić nieżydowskie peruki, wyglądające zupełnie jak naturalne włosy i wyglądać elegancko w ramach uznanej ortodoksyjnej skromności.

Wśród wpływów docierających z ortodoksyjnych skupisk w USA i w zachodniej Europie, głównie w Belgii i w Anglii, można zauważyć rosnącą w Izraelu świadomość ortodoksów w zakresie mody i dobrego gustu. Ale bogata warstwa społeczności ortodoksyjnej jest dość ograniczona. Potrzeba „ładnego ubierania się”, to dręczący aspekt budżetu przeciętnej rodziny ortodoksyjnej z kilkoma córkami, które winny znaleźć odpowiednią partię. Zadanie znalezienia córce czy synowi właściwej pary, uważane jest za pierwszy i najważniejszy obowiązek ortodoksyjnych rodziców i rodziny w ogóle. Każda ortodoksyjna rodzina zrobi wszystko co w jej mocy – a nawet więcej – by zapewnić swoim dzieciom właściwy związek. Wielkim pragnieniem ortodoksyjnych rodziców jest pomoc dzieciom w stworzeniu stabilnego i godnego zaufania domu w Izraelu. Cel swatania był zawsze jeden: połączyć córkę z porządnym i przyzwoitym studentem jesziwy, albo znaleźć synowi przyzwoite dziewczę, z rodziny w której mężczyźni studiują w jesziwie. W rzeczywistości nie każdy kandydat do swatania to talmudyczny erudyta, a majętny ojciec uważany jest za wielkie mecyje nie mniej niż ojciec bogobojny, albo talmudyczny erudyta.

Ortodoksyjny styl życia od pierwocin aż po kres, wyznacza halacha, a najbardziej poważane zajęcie ortodoksyjnego mężczyzny wiąże się z prawem, nakazującym poświęcenie życia na studiowanie Tory. W społeczności ortodoksyjnej, każde trzyletnie dziecko posyła się do „chederu” (gdzie nauczanie prowadzone jest w jidysz) albo do „Talmud Tora” (gdzie językiem wykładowym jest zazwyczaj hebrajski) i stamtąd w wieku lat trzynastu dziecko przechodzi do „Małej jesziwy”, a jako siedemnastoletni młodzian idzie dalej do „Dużej jesziwy” albo „Świętej jesziwy”, gdzie pochyla się nad Gemarą [część Talmudu – przyp. tłum], albo wiele godzin modli się w Beit Midrasz [Domu Nauki – przyp. tłum] pośród setek innych uczniów, wypełniających salę zgiełkiem nauki. Każdy dzień ma „porządek nauki” – plan zajęć przekazywany na głos przez kierownictwo jesziwy. Po ślubie, student jesziwy staje się „awrechem” i wstępuje do „kolelu” dla żonatych awrechów. Kolel realizuje naukę zazwyczaj w ramach małej i bardziej intymnej grupy. Awrech litwacki winien przebywać tam do czterdziestego piątego roku życia, a nawet dłużej. Tytułem nauki otrzymuje on skromne stypendium socjalne. W gminie chasydzkiej przyjmuje się, że awrechowie winni opuścić kolel niebawem tuż po ożenku.

Do najstarszych jesziw litwackich zalicza się Poniewierz, Mir, Chewron, Brisk, Kol-Tora, Atarat Israel, ITRI, Be’er Ja’akow i inne. W ciągu ubiegłych 25 lat powstały dziesiątki jesziw nowych, mniejszych, obok jesziw przeznaczonych dla nawróconych. Oprócz systemu jesziw litwackich, istnieje system jesziw sefardyjskich, na przykład starsze jesziwy Porat Josef albo Kol Ja’akow, czy jesziwy chasydzkie, jak Sfat Emet chasydów z Góry Kalwarii, jesziwy Bełz, Różyn, albo Elroi, czy duże jesziwy w rejonie Mea Szearim [dzielnicy Żydów religijnych w Jerozolimie – przyp. tłum.].

Jesziwa główna, z największym wpływem wśród jesziw litewskich, to  Poniewierz w Bnej Brak, na której czele przez wiele lat stał rabin Szach. Poniewierz to największy symbol dążenia ortodoksów do wyróżnienia się, płynący z gorliwego przywiązania do żydowskiej tradycji. Społeczność ortodoksyjna widzi w nauce w jesziwie wyraz prawdziwej tożsamości narodu żydowskiego. Taki punkt widzenia przez ostatnich 25 lat przenikał do ortodoksyjnych grup powstałych na terenach Stanów Zjednoczonych i Europy. Także środowiska nawróconych w Izraelu i religijnych syjonistów, uległy głębokiemu wpływowi wzorów ortodoksyjnych. Niemożliwym byłoby uformowanie całego systemu edukacji religijno-syjonistycznej bez grupy absolwentów ortodoksyjnych jesziw, które w latach 60. i 70. stanowiły główny filar edukacji w religijno-narodowej partii Mafdal, póki nie powstała i nie dojrzała należyta kadra wychowawców w łonie samych właścicieli szydełkowanych jarmułek [tj. religijnych syjonistów – przyp. tłum.].

Studenci jesziw mieszkają i jedzą posiłki w jesziwie, a formalna opłata, jakiej się od nich żąda za naukę jest najczęściej minimalna, co ma wspomóc wszystkich z ograniczonymi możliwościami korzystania z nauki. W przeszłości jesziwy zmuszone były poprzestawać na dobrowolnych datkach i duchowym wsparciu rodziców, starających się zmobilizować wszystkie siły, aby pomóc jesziwie w edukacji ich synów. Udział ortodoksów w powstających w Izraelu różnych [politycznych – przyp. tłum.] koalicjach, ulżył owym finansowym wysiłkom i dzisiaj jesziwy wspierane są głównie z pieniędzy podatników.

Nauka Tory w społeczności ortodoksyjnej podobna jest do miejsca sztuki w świadomości społeczności świeckiej. Tak jak prawdziwi artyści gotowi są żyć w biedzie, niepowodzeniu i samotności po to jedynie, by móc realizować swoje posłannictwo na ziemi, tak też ortodoksi czują, że winni niemal za wszelką cenę kontynuować swą sztukę studiowania Tory i jej istoty.

Cwija Grinfild: Oni się boją [הם  מפחדים]. Wyd. Jediot Acharonot, 2001. - 291 s.

bottom of page