to znaczy tego roku, 2021, zaczął się radośnie 29 kwietnia przyjazdem dziesiątek tysięcy wiernych na górę meron הר מירון har meron, by tam u grobu szymona bar jochaja שמעון בר יוחאי (tannaita z drugiego wieku n.e., podobno autor mistycznej i kabalistycznej księgi zohar זוהר), by jak co roku świętować 33 dzień omeru. w poprzednim roku mimo zakazu gromadzono się i świętowano (co i jak czytaj tu), wprawdzie nie na górze meron, ale w jerozolimie, bnej brak i gdzie indziej. w tym roku wierni przyjechali na górę masowo, chcąc pewnie odrobić zeszły rok. po godzinie pierwszej w nocy w radio słuchałem מספרים סיפורים mesaprim sipurim, cykliczego programu, tym razem poświęcogo życiu i dziejom języka hebrajskiego w izraelu, gdy nagle transmisję przerwano, podając wiadomość o katastrofie na górze meron. mówiono, że załamała się trybuna i jest piętnaście osób rannych. a dzisiaj rano: czterdzieście cztery ofiary śmiertelne (po południu: czterdzieści pięć) i setki rannych, w wyniku nie załamania się trybuny, tylko tłoku i ścisku uczestników święta. ze świata płyną kondolencje, a w izraelu chowają ofiary, lecz chyba nie wszystkich uda się pochować przed szabatem, jak chce tradycja. słychać doniesienia sporów. slychać głosy, że zawiniła policja, słychać różne głosy. śledztwo trwa. tegoroczne święto lag baomer przejdzie do historii.
foto: 20il.co.il
