top of page
Zdjęcie autoratomasz korzeniowski

amos oz 81. rocznica urodzin

jako dziecko, amos oz (עמוס עוז) wiedział już, że będzie pisarzem, choć może jeszcze nie przeczuwał, że aby pisać, będzie potrzebował rany. przynajmniej jednej. przyszła szybko i jeszcze nie rozumiał. pierwsze opowiadanie, zatytułowane „prezent dla mamy”, podpisał trzynastoletni amos klausner i opublikował w 1953, a kilka miesięcy później matka popełniła samobójstwo (opisał tę ranę dorosły amos w „opowieści o miłości i mroku”). dwa lata później ojcu zostawił jego wygnańcze nazwisko i zostawił jego i jerozolimę i przeniósł się do kibucu z nazwiskiem oz (moc, siła, odwaga, śmiałość, potęga, ochrona, warownia, wspaniałość, splendor, gwałtowność – by wyliczyć wszystko co w słowniku zawarła miriam szir (wolman-sieraczkowa) na polskiej ziemi urodzona).* tam usłyszał wycie szakali, ale jego książka nie mówi o krainie, gdzie wyją szakale, tylko o krainach szakali – arco’t hata’n ארצות התן, bo bynajmniej nie szakale są bohaterami tego zbioru opowiadań. to znaczy one tam są, ale symbolicznie. tutaj druga rana - syjonizm i niesprawiedliwość. oz wcześnie wstąpił do partii i szybko z niej wystąpił. w polsce jest mniej znany jako autor wielu esejów, którymi wspierał kolejne formacje i ruchy w rodzaju „pokój teraz” (שלום עכשיו). i rana trzecia - człowiek dnia powszedniego i źródło ludzkiego zła, bohaterowie jego licznych powieści, dużo lepiej w polsce znanych. na te rany, oz stworzył krainę ucieczki, schronienie, rodzaj remedium - oby pomagało wszystkim cierpiącym – jest wśród wielu jednak książka wyjątkowa, proza poetycka „to samo morze” (אותו הים), o której mówi – „to moje opus magnum, i chciałbym, żeby pamiętano mnie jako autora tej książki”. będziemy pamiętać, ale też przyjrzymy się esejom i jego walce, bo amos oz nade wszystko jest naszym światłem pokoju.

* i ciekawostka. dlaczego, poza wszelkimi powodami, oz wybrał właśnie to nazwisko? nasz przyjaciel cwika szternfeld, kiedyś objaśnił mi, że z czystej kalkulacji. kiedy ludzie przyjdą do biblioteki - powiedział - by odszukać książki wielkiego pisarza agnona (עגנון), to chcąc nie chcąc, idąc alfabetycznie, obok zauważą książki oza (עוז). w alfabecie hebrajskim oba nazwiska na tę samą literę. tyle cwika. dzisiaj idą szukać oza i widzą obok agnona. nawiasem, oz wybrał nazwisko kilka lat przed decyzją akademii szwedzkiej. (foto: amos oz. © t. korzeniowski)






16 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page