właśnie (już jakiś czas temu) wysłuchałem fragmentu audycji mariusza cieślika o literaturze polskiej w izraelu, gdzie rozmówca z wydawnictwa karmel powiedział, że ogromnym sukcesem szymborskiej w izraelu był tom "chwila" w tłumaczeniu dawida weinfelda, a my dodamy, że to jedyny tom wydany przez tego wydawcę. tymczasem cztery tomy szymborskiej u wydawcy keszew la-szira w tłumaczeniach rafiego weicherta przeszły bez echa. to nie był sukces?
a przecież mam takie wrażenie, że dawid weinfeld tłumaczy więcej czesława miłosza, a rafi weichert więcej wisławę szymborską. byłby czas zweryfikować to wrażenie.
Comments