też był 8 października w wigilię jom kipur. wielki post. ale nie w tym kibucu. po prostu dzień wolny od pracy. gdzieś rozbrzmiewa nostalgiczny flet i skrzypce. niebiański pośród tych rozlicznych zajęć kibucowych. wciąż tu siedzę niczego nie widząc poza. wieczór po święcie poszedł do mnie człowiek, mówi że z końskiego pod kielcami. przeżył w rosji. tu przypłynął słynnym exodusem. chce odwiedzić polskę, bo słyszał, że jego dom jeszcze stoi.
myślę, że powinienem zostać w izraelu tak długo, aż widok czapki na głowie człowieka jedzącego przestanie mnie dziwić. nie wiedziałem, że to tak głęboko siedzi we mnie, te przestrogi, nie siedź w czapce przy stole, tylko żydzi jedzą w czapce.
Comments