top of page
Zdjęcie autoratomasz korzeniowski

jehuda amichaj – 21. rocznica śmierci

urodził się 3 maja w würzburgu, w domu rodziców, jako ludwig pfeuffer, zmarł 22 września w szpitalu w jerozolimie, jako jehuda amichaj. wyrósł na poetę i był poetą całe życie, ale po śmierci pochowano go pośród zgiełku politycznych uniesień jako poetę narodowego, chociaż za życia wzbraniał się od tego tytułu.

w ostatnim tomie zamknięte otwarte zamknięte (פתוח סגור פתוח patuach sagur patuach) opisuje swą ostatnią wolę tymi słowami (tłumaczenie: tomasz korzeniowski):


Kiedy umrę, chcę, żeby w Bractwie Pogrzebowym zajmowały się mną tylko kobiety

i czyniły memu ciału co dobre w ich pięknych oczach i oczyściły moje uszy z ostatnich słów,

jakie słyszałem i osuszyły moje wargi z ostatnich słów wypowiedzianych, i wymazały z mych oczu obrazy, jakie widziałem,

i wygładziły czoło ze zmartwień, złożyły ramiona na mej piersi, jak rękawy koszuli po prasowaniu,

namaściły moje ciało wonnym olejem, namaściły mnie na Króla Śmierci jednego dnia

i ułożyły w mojej miednicy jak na paterze do owoców, jądra i członek z pępkiem i kręconymi włosami – jak

na sławnym obrazie bardzo martwej natury na tle ciemnego aksamitu

i żeby łechtały piórkiem otwór ust i odbytu, by sprawdzić, czy jeszcze żyję.

I żeby płakały i śmiały się na zmianę i zrobiły mi ostatni masaż,

który przejdzie od ich rąk przeze mnie do całego świata po kres dni.

Jedna zaśpiewa modlitwę Boże pełen miłosierdzia, głosem słodkim, Boże pełen osierdzia, by przypomnieć Bogu,

że miłosierdzie bierze się z osierdzia, miłosierdzie prawdy, osierdzie prawdy, miłość prawdy, łaska prawdy.

Jakom żyw, że takiej chcę śmierci, jakom żyw w moim życiu.




10 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page