Jehuda Amichaj יהודה עמיחי
Jerozolima 1967 ירושלים 1967
5.
W Jom Kipur roku 1968 włożyłem
ciemne świąteczne ubranie i poszedłem na stare miasto Jerozolimy.
Długo stałem przed wnęką sklepu Araba,
nieopodal Bramy Sychem, sklepu
z guzikami, zamkami i szpulkami kolorowych
nici, z zatrzaskami i klamrami.
Jasne światło i mnogość barw jak w otwartej Arce Przymierza.
W myśli mówiłem do niego, że i mój ojciec
miał taki sklep z guzikami i nićmi.
Wyjaśniałem mu w myśli okoliczności i wypadki
tych dziesiątków lat, że teraz jestem tu,
że sklep ojca tam, spalony, a on leży tutaj.
Kiedy skończyłem, modły dobiegały kresu
i on opuścił żaluzje i zaryglował drzwi,
a ja wróciłem z wszystkimi do domu.
(to pierwszy wiersz, jaki przełożyłem jehudy amichaja, pierwszy przełożony przez mnie z języka hebrajskiego i pierwszy w ogóle z języka obcego. to było w 1990 roku w tel awiwie תל אביב. w polsce opublikowany po raz pierwszy w czasie kultury 1991/26-27. dzisiaj warto go przypomnieć, bo chociaż mówi głównie o jehudzie, który bardzo wcześnie stracił zapał do wiary w boga, to mówi też o nim, rozmawiającym z arabem w palestynie pod izraelską okupacją.)

Kommentarer